Artykuły

Moskwa. Gwiazda Teatru Bolszoj boi się o życie

Dwa tygodnie temu zamaskowany napastnik oblał kwasem dyrektora artystycznego Teatru Bolszoj. Teraz zespół postanowiła opuścić jedna z największych gwiazd - Swietłana Lunkina. Jak powiedziała: powodem są groźby, które wraz z mężem otrzymuje.

Lunkina w rozmowie z rosyjską gazetą "Izwiestia" przyznała, że wzięła urlop do końca sezonu i wyjechała do Kanady. Jako powód decyzji podała obawę o swoje życie. Jej podanie o urlop zostało już zaakceptowane przez teatr.

Tancerka ujawniła, że wraz z mężem, producentem filmowym Wladislawem Moskaljewem, otrzymują od pewnego czasu groźby pod swoim adresem. Powodem ma być konflikt związany z produkcją filmu o słynnej rosyjskiej baletnicy o polskich korzeniach - Matyldzie Krzesińskiej.

Spór o miliony dolarów

Jak informuje rosyjska gazeta, Moskaljew wdał się w spór ze swoim wspólnikiem Wladimirem Winokurem, który zażądał od niego odszkodowania w wysokości ponad 3,5 mln dolarów. Lunkina poinformowała gazetę, że otrzymała wiele gróźb od Fundacji Winokura na rzecz Sztuki i Kultury. Adresowane do niej listy z pogróżkami przychodziły także do Teatru Bolszoj.

Winokur nie odpowiedział bezpośrednio na zarzuty Lunkiny. Na antenie rosyjskiego radia poinformował za to, że Moskaljew od dłuższego czasu był w konflikcie z Filinem i kilkakrotnie kierował groźby pod jego adresem. 18 stycznia dyrektor artystyczny moskiewskiego Teatru Bolszoj został oblany kwasem i musiał czasowo ustąpić ze stanowiska. Wciąż zagrożony jest jego wzrok, według ostatnich komunikatów byłego tancerza czeka długie leczenie i wiele zabiegów. Stanowisko dyrektora artystycznego teatru sprawuje tymczasowo Galina Stepanienko, która zadeklarowała, że będzie realizować wcześniejsze wytyczne i zamierzenia Filina.

"Trudne relacje z Filinem"

Sama Lunkina przyznaje, że jej relacje z Filinem były trudne. Dyrektor artystyczny miał - według jej słów - oczekiwać od władz Bolszoj zwolnienia baletnicy. Artystka złożyła jednocześnie wyrazy współczucia Filinowi i całej jego rodzinie. - Mam nadzieję, że sprawcy tego wydarzenia zostaną zatrzymani i osądzeni - powiedziała. Baletnica oceniła też, że za atakiem "nie musi stać ktoś, kto pracuje w Teatrze Bolszoj, ale może to być ktoś powiązany z teatrem i baletem".

Sam Filin na początku tygodnia zasugerował w nagraniu wideo, że atak na niego był zlecony przez kogoś, kto chciał "zaspokoić swoje ambicje", albo "zaspokoić swoją niechęć" wobec artysty. - Wybaczam wszystkim osobom, które były w to zamieszane - powiedział.

33-letnia Lunkina występowała w Teatrze Bolszoj od 1997 roku. W tym sezonie miała wystąpić jako gwiazda w "Święcie wiosny" Igora Strawińskiego

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji