Artykuły

Poznań. Premiera nowej "Balladyny" w Polskim

W piątek w Teatrze Polskim w Poznaniu prapremiera nowej "Balladyny". Grę z Juliuszem Słowackim podjęli Marcin Cecko - autor dramatu i Krzysztof Garbaczewski - reżyser.

Cecko, podobnie jak Słowacki, umieścili akcję nad jeziorem Gopło, ale pojawia się też Teatr Polski z napisem "Naród Sobie". Rzecz rozgrywa się w pejzażu współczesnym, bohaterowie są całkiem realni, pracują w laboratorium badawczym nad modyfikacją roślin. Odwiedza ich biznesmen...

Autor zapytany o powód, dla którego sięgnęli z reżyserem po dramat Słowackiego, odpowiedział krótko. Na to pytanie niech odpowie Krzysztof.

- Mnie ten tekst zainteresował z kilku powodów. Jednym z nich, kto wie, czy nie najważniejszym, jest postać kobiety - mówi reżyser. - Od dłuższego czasu zajmowaliśmy się światem męskim. I zapragnąłem zmiany. Żyjemy w patriarchalnym społeczeństwie. Większość tekstów na scenę pisana jest przez facetów i o facetach. Słowem: mężczyzna znaczy człowiek. Przyjęło się w naszej kulturze, że to mężczyzna wypowiada najważniejsze kwestie. Kobiety są zazwyczaj sprowadzane do roli bycia dziewczynami chłopaków, definiują się przez mężczyzn. A tu mamy bohaterkę, która mówi własnym głosem i wpisuje się w obraz dokonującej się na naszych oczach dekonstrukcji tego męskiego świata.

- To prawda, zmieniliśmy rejon naszych poszukiwań - podkreśla Marcin Cecko. - Pracując razem od dłuższego czasu, unikaliśmy modnych tematów, teatru społecznego. Zazwyczaj szliśmy drogą filozofii i egzystencji, a tutaj otworzyła się nagle ścieżka nowej i innej komunikacji: możemy rozmawiać z widzem o kobiecie, ojczyźnie i kulturze, której jesteśmy spadkobiercami.

A o czym mówi wybrana przez was "Balladyna"?

- Z jednej strony mówi o naturze kobiecej, z drugiej o Polsce, społeczeństwie, w którym dorastała i żyje - dodaje Garbaczewski. Tekst jest zupełnie nowy, ale otwiera portal do romantyzmu. Nagle okazało się, że tematy romantyczne budują głos współczesnej bohaterki, chociażby przez taki zabieg, jak ten, że jedna aktorka gra Balladynę i Goplanę. Dalej. Ten świat fantastyczny robi się całkiem realny poprzez umieszczenie akcji w środowisku laboratorium biogenetycznym. Już po wyborze tematu i głównych myśli, które chcielibyśmy podjąć i rozwinąć, doszedł temat GMO.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji