Artykuły

Wrocław. Scena im. Grzegorzewskiego odnowiona

Skończył się trwający 11 miesięcy remont dużej sceny Teatr Polskiego. Dziś otwarcie sceny o g. 13, wieczorem "Ziemia obiecana" w reż. Jana Klaty.

Modernizacja Sceny im. Jerzego Grzegorzewskiego była koniecznością, bo służyła nieprzerwanie od pierwszych lat po wojnie. Znikły sznury, drabinki i trzeszczące podłogi upodabniające teatr do zabytkowego żaglowca. Na scenę wkroczyła elektronika: naciśnięcie jednego klawisza w komputerze sterującym zmienia ustawienie dźwięku i światła.

Nie była nawet odnawiana po pożarze, który zniszczył widownię teatru w 1994 roku. Wtedy scena ocalała dzięki stalowej kurtynie, która teraz jest jedyną pozostałością jej dawnego wyposażenia. Ostały się jeszcze tylko mury, które są częścią przedwojennego gmachu.

Poza tym zrewolucjonizowano wszystko. Widz zauważy przede wszystkim zmiany jakościowe - poprawę oświetlenia i nagłośnienia, ale też pojawienie się zupełnie nowych galerii, podestów okalających scenę. To widać z widowni, jednak wejście na scenę i spojrzenie w górę uzmysławia ogrom przeprowadzonych prac. Nie ma już dziesiątków sznurów, którymi wciągano lampy czy każdy element scenografii. Znikły archaiczne sztankiety, zastąpione przez nowoczesne metalowe wyciągi. Teraz osiem kondygnacji w górę wypełnia system stalowych konstrukcji ważący w sumie 150 ton.

Grzegorz Stryjeński, szef modernizacji teatru: - W czasie remontu każdy z tych kilogramów trzeba było ręcznie wciągać lub wnosić na górę bez możliwości skorzystania z dźwigu. Jednak i tak największym wyzwaniem w czasie remontu były procedury projektu unijnego.

Inwestycja pochłonęła prawie 24 mln zł, z czego 13,5 mln to dofinansowanie z budżetu europejskiego. Generalnym wykonawcą była wrocławska firma M. Ostrowski, a projekt przygotowała Sound and Space z Poznania według koncepcji Roberta Lebiody. Za technologię nowej sceny odpowiada warszawskie LTT.

Zaplecze naszpikowane jest elektroniką. Do jego podłączenia wykorzystano ponad 64 kilometry kabli.

- Unowocześnienie sceny nie pociągnie za sobą zwolnień pracowników, bo i tak aparatura wymaga obsługi - twierdzi Kinga Wołoszyn-Świerk z marketingu teatru. - Jednak zasadniczo zmienią się warunki pracy. Wszystko jest skomputeryzowane. Nie ma już kaskaderki na drabinach, niebezpiecznego balansowania na wysokości. Teraz mamy podnośnik unoszący na wysokość niemal 10 metrów, windę obsługującą wszystkie piętra zaplecza scenicznego, a na 23 metrach maszynownię technicznie obsługującą całość. Zdecydowanie lepsze warunki mają też aktorzy.

Teraz w czasie spektaklu już nikogo nie będzie rozpraszać skrzypienie starej podłogi, bo w całości ją wymieniono. Nie tylko na scenie, lecz także na widowni zainstalowano system ekranów poprawiających akustykę wnętrza. Odmalowano także teatralne foyer, w którym zainstalowano monitory umożliwiające śledzenie tego, co dzieje się na scenie.

Dziś będzie się o tym mógł przekonać każdy, bo o godz. 13 zaplanowano uroczyste otwarcie sceny. Podczas gali zostaną zaprezentowane nie tylko nowe rozwiązania technologiczne, lecz także stwarzane przez nie możliwości. Taki kilkuminutowy show przygotował Dariusz Bartołd, kierownik pracowni elektrycznej teatru. - Będzie to taniec sztankietów, popis możliwości nowych świateł i nagłośnienia, no i efektów specjalnych, w tym dymów.

Wieczorem o godz. 19 zaplanowano pierwszy spektakl na odremontowanej scenie - "Ziemię obiecaną" Jana Klaty, graną dotąd na scenie na Świebodzkim. Pierwszym przedstawieniem wykorzystującym nowe możliwości audiowizualne sceny będzie premiera Michała Borczucha na przełomie kwietnia i maja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji