Artykuły

Wicemarszałek Mołoń: Nie zgadzam się z polityką finansową Teatru Polskiego

- Doceniam kwestie artystyczne, ale nie zgadzam się z polityką finansową Teatru Polskiego. Dlatego robię to, na czym mi zależało: wprowadzam dyrektora finansowego/menadżera - osobę stojącą na straży finansów. Grzegorz Stryjeński będzie rekomendowany na to stanowisko - z Radosławem Mołoniem, wicemarszałkiem dolnośląskim rozmawia Małgorzata Matuszewska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Małgorzata Matuszewska: Jak wypadła kontrola finansowa dotycząca przedstawienia "Poczekalnia 0"?

Radosław Mołoń: Było dużo pytań do dyrekcji instytucji, wskazano na nieprawidłowości, zaniechania bądź niedbalstwa, zwłaszcza w kwestii zawierania umów o dzieło. Zgodnie z prawem, jeśli zawarta została umowa o dzieło, to dzieło musi być odebrane i podpisane. W kilku przypadkach tego zabrakło, na co zwrócili uwagę kontrolerzy z Wydziału Kontroli Urzędu Marszałkowskiego.

To było bardzo drogie przedstawienie?

- Tak. Nie mam skali porównawczej zarobków reżyserów teatralnych i scenarzystów w innych regionach Polski, sprawdzam to, ale mam ograniczone możliwości. Można pokazać kilka przykładów osób tworzących sztukę i zarabiających duże pieniądze. Badaliśmy wydatki pod kątem racjonalnego wydawania środków i przestrzegania ustawy o rachunkowości, bo za całą politykę dotyczącą repertuaru i zatrudniania osób jest odpowiedzialny dyrektor jednostki. Sejmik, który przekazuje co roku dofinansowanie na funkcjonowanie Teatru Polskiego, musi sprawdzić, czy pieniądze zostały wydane zgodnie z prawem. Jeśli prawo zostało nadużyte lub złamane, naszym obowiązkiem jest powiadomienie odpowiednich organów: policji i prokuratury.

Dyrektor Krzysztof Mieszkowski odpowiedział na raport?

- Tak. Odpowiedź jest w Wydziale Kultury i Wydziale Kontroli.

Nie przestał być dyrektorem za karę?

Nie. Przestał być dyrektorem na skutek procedury. Zarząd województwa dolnośląskiego powołuje bądź odwołuje dyrektora jednostki. W grudniu podjęliśmy uchwałę intencyjną o odwołaniu i powołaniu pana Mieszkowskiego na stanowisko dyrektora. Po stronie zarządu, zgodnie z ustawą, spoczywał obowiązek poinformowania związków zawodowych: Solidarności i Inicjatywy Pracowniczej, ZASP i ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, współorganizującego i współfinansującego teatr. Wysłaliśmy pisma, minister Zdrojewski do końca roku opiniował pozytywnie, Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza też wydał pozytywną opinię, natomiast do 31 grudnia nie dostaliśmy opinii od Solidarności i ZASP-u. Musieliśmy przerwać procedurę, bo złamaniem ustawy byłoby niedopuszczenie możliwości zajęcia stanowiska w sprawie. W piątek zarząd podjął uchwałę intencyjną o odwołaniu i powołaniu pana Mieszkowskiego na stanowisko dyrektora, a procedura ruszyła od nowa. Mamy termin 14 dni na odpowiedzi tych samych podmiotów. Potem trzeba przekazać je do pana ministra, który w porozumieniu z zarządem województwa powołuje daną osobę na stanowisko dyrektora. Rozwiązanie sprawy to kwestia dwóch, maksymalnie trzech tygodni.

Miał Pan rację, chcąc powołać menedżerów teatrów?

- Tak. W legnickim Teatrze im. Modrzejewskiej jest nowy dyrektor finansowy. Dyrektor Mieszkowski jest świetnym dyrektorem artystycznym, ale nie ma pojęcia o finansach i nie musi mieć. Musi mieć kogoś, kto będzie tego pilnował. Nagrody za wydarzenia artystyczne nie przykrywają nieznajomości finansów. Oskar w formule teatralnej nie usprawiedliwia złego zarządzania środkami publicznymi. Wolałbym dziś prosić radnych sejmiku, żeby dali mi np. 100 tys. zł na dobre przedstawienie, niż co roku prosić ich o oddłużenie jednostki kultury. Oprócz Teatru Polskiego mamy jeszcze 18 jednostek kultury. Dlaczego inne instytucje mają cierpieć z powodu jednej osoby, która nie przestrzega dyscypliny finansowej? Teatr Polski dostaje prawie 9 mln zł, to nie są małe pieniądze. Nie można w oderwaniu od rzeczywistości wydawać publicznych pieniędzy. Doceniam kwestie artystyczne, ale nie zgadzam się z polityką finansową Teatru Polskiego. Dlatego robię to, na czym mi zależało: wprowadzam dyrektora finansowego/menadżera - osobę stojącą na straży finansów. Grzegorz Stryjeński będzie rekomendowany na to stanowisko.

Nie chce Pan wyrzucić Mieszkowskiego?

- Najłatwiej jest kogoś wyrzucić, najtrudniej wzbudzić w kimś poczucie odpowiedzialności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji