Artykuły

Blaga, czyli "obracanie kota ogonem do góry nogami"

"Prawda" w reż. Wojciecha Malajkata w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.

W teatrach, począwszy od sylwestrowej nocy, rozpoczął się karnawałowo-komediowy boom, którego widzowie oczekują zresztą z niecierpliwością. W końcu nie ma lepszej recepty na zimową chandrę, jak pośmiać się przez chwilę z cudzych perypetii...

W tej koncepcji mieści się też "Prawda" Floriana Zellera, której polską premierę, na scenie Teatru Zagłębia w Sosnowcu, zrealizował Wojciech Malajkat. Rozpisana na czwórkę bohaterów opowieść, ma jednego tylko, za to bezbrzeżnie naiwnego, kozła ofiarnego, który poddany zostaje próbie intryg przez pozostałych uczestników zabawy w "zgadnij, kto robi z ciebie balona". Tytuł jest (oczywiście) mylący, bo rzecz jest nie o prawdzie, tylko o kłamstwie, którym dwie małżeńskie pary karmią się nawzajem, w rozmaitych konfiguracjach i sytuacjach.

Niestety, prawda jest taka, że "Prawda" do najbardziej błyskotliwych tekstów nie należy.

Z jednego, za to istotnego w przypadku komedii powodu: grzechu przewidywalności. Komedia, zwłaszcza ta o farsowym zabarwieniu, logiczna, ani mądra być nie musi, ale powinna zaskakiwać zwrotami akcji, pointami i skrzącym się dialogiem. W "Prawdzie" Zellera tych elementów jak na lekarstwo, a publiczność z utęsknieniem czeka na koniec jałowych rozmów bohaterów, śmiejąc się najwyżej raz na kwadrans, co dla komedii jest średnią mocno poniżej normy. Dialogi mielą się i mielą, rozwiązanie intrygi podejrzewamy od początku, a inteligentnego dowcipu szukamy z lornetką w ręku.

Gdyby Wojciech Malajkat nie wycisnął tego wątłego materiału do ostatniej kropli potencjalnego żartu, byłoby jeszcze mniej zabawnie. Reżyser nie przegapił jednak żadnej okazji do uczynienia tekstu lżejszym, niż jest on w istocie. Zadbał też o to, by ledwie naszkicowane przez autora tło obyczajowe i psychologiczne, zaakcentować i uwiarygodnić. Dzięki temu spektakl czasem nabiera tempa, a bohaterowie nawiązują kontakt z widownią.

Jeśli jednak warto się w karnawałowy wieczór wybrać do Teatru Zagłębia na "Prawdę" to przede wszystkim dla Grzegorza Kwasa, w roli Michela, owego nieszczęśnika, któremu własne kłamstwo wydaje się absolutnie... wiarygodne, a wręcz bliskie prawdy, za to łganie innych - napiętnowania godną przywarą. Aktorskiej szarży tu nie brakuje, ale dawkowana jest dokładnie tam, gdzie się jej widz... nie spodziewa, imponuje bogactwem niuansów i szczerze bawi. Naprawdę dobra teatralna robota. W pozostałych bohaterów "Prawdy" wcielają się: Małgorzata Sadowska, Ewa Kopczyńska i Wojciech Leśniak.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji