Artykuły

Przeróbka

Napisał to Anglik 11 lat temu, rzecz dzieje się w Nowym Jorku, a miałem wrażenie, że dziś - już coraz bardziej w Warszawie czy Łodzi. To jest sztuka o przerabianiu bolesnych ludzkich życiorysów na efekciarską papkę kultu­ry masowej, o wyżeraniu sobie mózgów i wszechobecnym kombinowaniu. Dobrana parka producentów filmowych wkręca w swoje tryby młodą dziewczynę i chytrze ją pod­puszczając, demoluje psychicznie, przy okazji urządzając so­bie niezłą psychodramę. Nie przypadkiem do utworu tego wziął się młody filmowiec, niedawno świetnie debiutujący "Bellissimą". To, że doskonale poradził sobie z filmową bu­dową akcji scenicznej, pojąłem bez trudu. Ale że jeszcze le­piej poradził sobie z aktorami, to już w wypadku reżyserów od kina zakrawa na cud. Dwie Aleksandry - Popławska i Ko­nieczna, Katarzyna Herman, Andrzej Chyra, Lech Łotocki, Marek Kalita, Rafał Maćkowiak oraz trzy dziewczyny w świetnych epizodach Kelnerki i dwóch Japonek zagrali tak, że ponaddwugodzinna wizyta w teatrze (bez przerwy) zda­wała się jedną przejmującą chwilką. Średnia wieku na wy­pełnionej doszczętnie widowni - dwadzieścia parę lat. Teatr nie zginie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji