Artykuły

Boska Komedia: Korzeniec

"Korzeniec" w reż. Remigiusza Brzyka z Teatru Zagłębia w Sosnowcu na V Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Pisze Łukasz Badula na portalu kulturaonline.pl

Będą z Janka Kiepury ludzie? Ależ skąd. Niech lepiej wraca do roznoszenia gazet. A pośpiewać to sobie może na okolicznym festynie.

W sztuce "Korzeniec" Teatru Zagłębia, Kiepura jest szczylem na posyłki, w którego talent nikt nie chce uwierzyć. Sosnowiec ma zresztą ważniejsze sprawy na głowie. Tzn. żyje sprawą głowy. A także jej nieszczęsnego właściciela - tytułowego króla kafelków, na którym ktoś dokonał nie tylko dokonał mordu, ale i dekapitacji. Tylko kto? Tym zajmie się dociekliwy Walerian Mosiorowski. Redaktor naczelny lokalnej gazety "Iskry", obdarzony zmysłem detektywa i żyłką do interesów. Śledztwo dostarczy przecież sensacyjnego materiału na wiele czołówek. Mosiorowski może wykrzyknąć: Kocham cię Sosnowcze! I zacząć smalić cholewki do świeżo upieczonej wdowy. Skądinąd autorki publikowanego u siebie w odcinkach romansidła.

Sosnowiec to również miłość Zbigniewa Białasa. Autora powieściowego pierwowzoru sztuki, nagrodzonego m.in. Śląskim Wawrzynem Literackim. "Korzeniec" jest nie tyle retro- kryminałem, co owocem kronikarskiej pasji. Białas, szanowany profesor nauk humanistycznych, stworzył pisarską makietę rodzinnego miasta. I to ważnym momencie dziejowym, bo tuż przed wybuchem I wojny światowej. Spektakl w reżyserii Remigiusza Brzyka podąża śladem owej rekonstrukcji. Ukazując Sosnowiec niczym centrum wszechświata.

Intryga kryminalna nie odgrywa w sztuce dominującej roli. Na pierwszy plan wysuwają się bowiem społeczne i obyczajowe obserwacje, postawione na ostrzu satyry. Mówią one sporo zarówno o przemianach cywilizacyjnych, jak i panujących wówczas społecznych kontrastach. Sosnowiec to jednocześnie "prawie" metropolia, z reprezentacyjnym teatrem i Świniogród, słynący z handlu trzodą chlewną. Przystań gniewnych artystów i komórka separatystów. Miejsce intratnych biznesów i slamsy Abisyni. A wszystko w ramach wielkiego tygla kulturowego, na przecięciu trzech cesarstw. Gdzie pobliskie Mysłowice to już zagranica.

Teatralna wycieczka po Sosnowcu obfituje w epizody, które dotyczą nie tylko historii miasta. Antysemityzm, masowa emigracja czy pogoń za brukową sensacją to przecież zjawiska obecne i współcześnie. Nieograniczone do Sosnowca. Sceniczne śledztwo redaktora odsłania zresztą bardziej mroczną stronę rzeczywistości - handel żywym towarem. Monolog żydówki Ester, która zamiast do Ameryki trafia do argentyńskiego burdelu, to mocny fragment spektaklu. Nieco kontrastujący z groteskową poetyką całości, ale skłaniający do zadumy nad tym, co kryło się pod podszewką ówczesnej sosnowickiej krzątaniny.

Brzyk jest reżyserem, który jadł chleb z niejednego teatralnego pieca. Stąd "Korzeniec" od strony formalnej prezentuje się okazale. Kabareciarskie dialogi czy elementy społecznego teatrzyku nie rażą, gdyż są częścią określonego scenicznego zamysłu. A ten przypomina kapsułę czasu, otwieraną przy widzach i na bieżąco aktualizowaną. Sunące po scenie ogromne pocztówki oraz szpalty gazet organizują zbiorową świadomość, pomysły typu wiszące nad widownią lejce czy "ludzkie' piłkarzyki - dynamizują przestrzeń. Trzygodzinna opowieść jest przy tym wypełniona potężnym ładunkiem wiedzy historycznej i topograficznej. Aktorsko - bez zarzutu.

Zagadka śmierci Alojzego Korzeńca oczywiście zostaje rozwikłana. A Kiepura rzeczywiście zrobi karierę. Tymczasem sto lat później, o Sosnowcu znowu jest głośno. Za sprawą pewnej wyrodnej matki. Szkoda, że Teatr Zagłębia ma u siebie tak mocną medialnie konkurencję.

Spektakl "Korzeniec" Teatru Zagłębia bierze udział w konkursie o Grand Prix festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Impreza potrwa do 13 grudnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji