Artykuły

Troll w "Królowej Śniegu"

- W naszej realizacji absolutnie czerpiemy z oryginału i ta interpretacja "Królowej Śniegu" będzie bliska wersji Andersena. Wiele osób może być zaskoczonych, że w naszej realizacji występuje troll. Najczęściej jest on pomijany w okrojonych wersjach "Królowej Śniegu". A przecież to właśnie troll w baśni Andersena jest sprawcą całego zamieszania - mówi Ewa Piotrowska, reżyserka radomskiego przedstawienia.

W sobotę w Teatrze Powszechnym im. Jana Kochanowskiego premiera "Królowej Śniegu". O nowym przedstawieniu opowiada nam reżyserka Ewa Piotrowska

Bohaterami baśni są Gerda i Kaj, dwójka przyjaciół, która zostaje rozdzielona przez okrutną królową. Do serca chłopca dostaje się odłamek roztrzaskanego w przestworzach diabelskiego zwierciadła, który sprawia, że zaczyna on być obojętny na ludzkie uczucia. "Znieczulony" w ten sposób młodzieniec daje się uprowadzić Królowej Śniegu. Zrozpaczona przyjaciółka, nie wierząc w śmierć przyjaciela, wyrusza na jego poszukiwania. Zrobi wszystko, by go uratować.

Na co dzień jest pani dyrektorem teatru Baj w Warszawie, ale reżyseruje pani też spektakle w całej Polsce. To sposób na oderwanie się od pracy menedżera?

Ewa Piotrowska: Rozpoczęłam swoją karierę zawodową jako reżyser. Dyrektorem teatru zostałam później. Jedna praca nie wyklucza drugiej, choć często muszę rezygnować z propozycji realizowania spektaklu ze względu na liczne obowiązki.

Skończyła pani Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku. Skąd w dorosłym życiu zainteresowanie lalkami?

- Jako dziecko nie oglądałam przedstawień realizowanych w teatrze lalek. Rozpoczęłam swoją przygodę z teatrem dlatego, że interesowała mnie forma. A teatr lalek uczy poszukiwań w obrębie formy. Zapoznaje z bogactwem środków wyrazu. Specyficznego myślenia, budowania znaczeń i metafor. To mnie zafascynowało.

Czy teatr lalek wymaga od aktora dodatkowych umiejętności?

- Umiejętność animacji lalką to jeden z elementów pracy aktora. Dziś od aktora lalkarza wymaga się wiele: najlepiej, aby grał na kilku instrumentach, dobrze tańczył, śpiewał, znał wszystkie techniki lalkowe. Lalka nie żyje bez aktora i nie może się on za nią w żaden sposób schować. Choć bardzo często używa się właśnie takiego sformułowania.

W sobotę premiera "Królowej Śniegu". Czy będzie to tradycyjne ujęcie historii Kaja i Gerdy?

- Tylko pytanie, co rozumiemy, mówiąc tradycyjne? Bardzo często baśnie są okrajane i znamy wersje disneyowskie, a nie znamy oryginału. W naszej realizacji absolutnie czerpiemy z oryginału i ta interpretacja "Królowej Śniegu" będzie bliska wersji Andersena. Wiele osób może być zaskoczonych, że w naszej realizacji występuje troll. Najczęściej jest on pomijany w okrojonych wersjach "Królowej Śniegu". A przecież to właśnie troll w baśni Andersena jest sprawcą całego zamieszania. To on stworzył lustro, które zniekształcało wszystko, co dobre. Historia Kaja i Gerdy to konsekwencja działania magicznych odłamków lustra. I to właśnie postać trolla była dla mnie najbardziej inspirująca przy tworzeniu inscenizacji.

" Królowa Śniegu" była dla mnie zawsze baśnią bardzo klimatyczną, chwilami nawet mroczną. Czy taka będzie w interpretacji Ewy Piotrowskiej?

- Chciałam stworzyć inscenizację magiczną i baśniową, bliską Andersenowi.

Czy mi się to uda? Zobaczymy Nie zawsze to, co na pierwszy rzut oka jest złe, jest złe. Nie wszystko to, co wydaje się nam dobre, jest tak naprawdę dobre. Taki świat może wydawać się mroczny. Dla mnie jest on jednak bardziej tajemniczy. Trzeba w takim świecie rozpoznać, co jest dobrem, a co złem. Nie ma w nim oczywistości.

Czy bajki powinny mieć morał?

- Bajki powinny rozśmieszać, wzruszać, coś po sobie zostawiać. Najsłynniejsze baśnie zawsze miały morał. Bardzo często dziecko nie rozumie, dlaczego akurat jednej z nich chce słuchać po raz kolejny i kolejny, mimo że zna tekst na pamięć. Nie jestem za tym, aby wszystko do końca wyjaśniać i na siłę moralizować. Dzieci są naprawdę mądre. Znajdą w baśni to, co jest im potrzebne w danym momencie.

Pacynki, marionetki, kukły - jakie lalki zobaczymy w sobotę?

- W naszej realizacji wykorzystuję maski, lalki nastolne oraz pacynki. Do współpracy scenograficznej zaprosiłam Giedre Brazyte z Litwy. Bawimy się konwencjami lalkowymi. Kolażem technik. Myślę, że ta zabawa formą będzie interesująca zwłaszcza dla naszych młodych widzów.

Na scenie zobaczymy: Magdalenę Pawelec, Magdalenę Witczak, Przemysława Boska, Roberta Mazurka i Łukasza Jarzyńskiego.

Premiera spektaklu w sobotę o godz. 17 w Teatrze Powszechnym im. Jana Kochanowskiego na Scenie Fraszka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji