Artykuły

"Hair" ponadczasowy

Już za parę dni Warszawa i reszta Polski zaludnią Teatr Muzyczny w Gdyni - z okazji tradycyjnego przeglądu filmów fabularnych. Zanim jednak pojawią się tam postacie z narodowego dramatu "Pan Tadeusz", na scenę wysypały się dzieci-kwiaty z rockowego musicalu "Hair". Polska prapremiera jeszcze raz potwierdziła możliwości Teatru Muzycznego. Jest tylko jedno takie miejsce w kraju, na szczęście, na Pomorzu i trzeba je obronić w czasach oszczędzania na kulturze.

Na widowni w sobotni, premierowy wieczór zasiadło łysiejące i brzuchate pokolenie '68. Siedzieli w wielkiej zgodzie zarówno dawni konformiści PRL-u, jak i dawni buntownicy z pokolenia "michników". Z samym Adamem Michnikiem na czele. Na scenie tańczyło i śpiewało "pokolenie wolności", które otrzymało suwerenny kraj w spadku i ma prawo mniej cenić sobie ów zastany dar wolności. Nie zamierzam wyręczać zawodowych recenzentów. Powiem tylko, że niekiedy rażą mnie w Teatrze Muzycznym mielizny aktorskie, ale zawsze wbija w fotel ekspresja scen zbiorowych, kiedy dochodzą do głosu żywioł, talent i autentyzm młodych wychowanków szkoły im. Danuty Baduszkowej. Tym razem oczywistym atutem, obok choreografii i scenografii, była nieśmiertelna muzyka MacDermonta, podana ręką Leszka Możdżera (gościnnie, bo nie potrafimy przytrzymać na Pomorzu naszych największych talentów). Pozostawmy jednak rzecz fachowym recenzentom. Dla mnie zwycięstwem spektaklu była narastająca symbioza i w końcu pełne zespolenie sceny i widowni. Ten emocjonalny powrót do przeszłości przypominał wielką i kreatywną kartę mijającego stulecia. Na Zachodzie pokolenie dzieci-kwiatów przebudowało kapitalizm do tego stopnia, iż dzisiaj jego symbolem są indywidualiści z Krzemowej Doliny, a nie monotonna taśma w fabryce Forda. Na wschodzie Europy duch wolności już nas nie opuścił. Dwadzieścia lat po roku 1968 ugiął się i upadł komunistyczny reżim. Dzisiaj wiemy że wolność nie musi się realizować ani przez narkotyki, wolny seks i długie włosy, ani przez agresję skinów. Polecam młodym i starym spędzenie kilku mocnych chwil w Teatrze Muzycznym. Potem, gdy przebrzmią ostatnie akordy kultowej rock-opery, byłoby dobrze zadumać się nad tym, co warto wziąć z XX wieku i przenieść w nowe czasy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji