Artykuły

Wieszcz odkryty

W atmosferze sensacji, przy której odkrycie Ameryki przez Krzy­sztofa Kolumba to wycieczka kajakiem do Młocin, odbyła się w Te­atrze Nowym premiera widowiska Adama Hanuszkiewicza "Do­zwolone od lat 16", demaskującego życie i twórczość Adama Mic­kiewicza.

Spektakl, oparty głównie na te­kstach Mickiewicza i Tadeusza Boya-Żeleńskiego, składa się z dwóch części. W pierwszej, po­święconej odbrązawianiu Mic­kiewicza, reżyser z hukiem wywa­żył drzwi otwarte na oścież przed kilkudziesięciu laty. Tym razem zrobił to osobiście, wygłaszając ze sceny gawędę, ilustrowaną scenkami z życia wieszcza. Część ta całkiem słusznie nosi tytuł

"Varia".

Z gawędy tej dowiadujemy się, że Mickiewicz przejawiał popęd płciowy do kobiet, który realizował w praktyce oraz na piśmie. Między innymi współżył z pewną mężatką nazwiskiem Puttkamer, z domu Wereszczakówną, a także z piosenkar­ką, ukrywającą się pod pseudo­nimem Kowalska. Kiedy odkrył, że obie panie mają się ku sobie, żal swój przelał na papier i tak powstały "Dziady".

Przez jakiś czas przebywał Mickiewicz w tak zwanej "Celi u bazylianów", pod którą to nazwą krył się znany w Wilnie szynk. Spotykali się w nim członkowie zespołu młodzieżowego Filoma­ci, do którego należał poeta. Zespół ten specjalizował się w muzyce rap, a jego słynny hit "Ustęp III części Dziadów" miał duże szanse trafić na imperialną listę przebojów.

Adam Hanuszkiewicz ujaw­nia również, że będąc na wycie­czce w Petersburgu i Odessie poeta jadał na koszt podatnika obiady z obywatelami pochodze­nia rosyjskiego, co nie było pod­ówczas w dobrym tonie. W związku z podejrzeniami o "wallenrodyzm" Mickiewicz zrezyg­nował z usług agencji turystycz­nej niejakiego Nowosilcowa i udał się samodzielnie na zachód, najpierw do NRD, później do Czechosłowacji, a na­stępnie do Paryża, gdzie zapre­numerował podejrzaną gazetę "Trybuna Ludów". Część druga spektaklu "Do­zwolone od lat 16" to światowa prapremiera utworu A. Mickiewicza "Dzia­dy" część II. Światowa prapremie­ra, gdyż Adam Hanuszkiewicz jako pierwszy na świecie reżyser wysta­wił w teatrze przypisy.

Są to przypisy do II części "Dziadów", z których wynika, że w pierwszej wersji tekstu, od­rzuconej przez autora, zamiast Guślarza występował Ksiądz, a wieśniacy odmawiali Anioł Pań­ski i Zdrowaś Mario. Co prawda, Mickiewicz w paryskim wydaniu "Dziadów" w roku 1844 do starej wersji nie wrócił, zadając kłam twierdzeniom, że Księdza skre­śliła mu w 1823 roku rosyjska cenzura, pozostawił też postać Guślarza w III części utworu, ale wiadomo przecież, że znajdował się w tym czasie pod zgubnym wpływem francuskiej lewicy, co sprawę usunięcia Księdza cał­kowicie wyjaśnia.

Pogański obrzęd "Dziadów" na scenie Teatru Nowego odprawia Tomasz Zaliwski, któremu bardzo do twarzy w sutannie i bire­cie. Pomagają mu ministranci w komżach oraz Zespół Folklory­styczny Paszkowianie z Drohiczy­na w strojach żałobnych.

Dzięki obsadzeniu Paszkowian w rolach duchów reżyserowi uda­ło się osiągnąć silne efekty komi­czne, których jakoś nie doszukali się w "Dziadach" inni inscenizatorzy. Józio, grany przez starszego pana w garniturze, jest przygłu­chy, Rózia jako aniołek wachluje rękoma niczym skrzydłami, a Kruk i Sowa podszczypują Złego Pana. Przełomowa jest pod tym względem rola Dziewicy z wian­kiem, badylkiem i barankiem, która umarła "dziewiętnastą przegrawszy wiosnę". Gra ją w transie tęga pani w średnim wie­ku, która w tekst Mickiewicza wplotła skoczną piosenkę z refre­nem "Jestem sobie Podlasianka, mam sukienkę za kolanka". Spektakl "Dozwolone od lat 16" przynosi nam wiele pouczających nauk.

Z części pierwszej wynika nie­zbicie, że książkami zbójeckimi, które poecie "zwichnęły osadę skrzydeł i wyłamały do góry", tak że "nie mógł na dół skręcić lotu", były romanse z serii Harlequin, najprawdopodobniej "Gwiazdka miłości" lub "In­diańska kołyska".

Z części drugiej wnosimy, że księża na Litwie, w przerwach między działalnością patriotycz­ną a duszpasterską, zajmowali się wywoływaniem duchów oraz ich dokarmianiem. Przy okazji bałamucili miejscowe chło­pstwo, namawiając do występów w teatrze.

Z całości płynie wniosek, że spora część naszej narodowej spuścizny literackiej powstała na skutek rozwiązłości seksual­nej. W związku z tym gorszącym przesłaniem na przedstawienia do Teatru Nowego nie jest wpu­szczana młodzież poniżej 16. ro­ku życia. Nie każdy ma odpowie­dnio silne nerwy, żeby patrzeć na odkrytego wieszcza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji