Artykuły

Niepokoje ministra

Kierując polską kulturą, można jednak przejść do historii tylko wtedy, jeśli z sukcesem zadba się o kadry zarządzające kulturą, a zwłaszcza sposoby ich wyłaniania i kształtowania - pisze Sławomir Pietras w Tygodniku Angora.

Wszyscy - a jest ich wielu - oburzeni arogancką postawą samorządu mazowieckiego wobec obecnej sytuacji i przyszłości Warszawskiej Opery Kameralnej odebrali z nadzieją zaniepokojenie ministra kultury przebiegiem konkursu na dyrektora tego teatru. Wygrał funkcjonariusz marszałka nadzorujący dotychczas Operę Kameralną, ale w sensie profesjonalnym niemający z tym nic wspólnego. Powodem niepokoju ministra jest wstępne odrzucenie 8 kandydatur fachowców z tej dziedziny. Różnie można oceniać ich kwalifikacje, ale każdy, mając za sobą prowadzenie teatru, daje pewniejszą rękojmię powodzenia niż operowy debiutant, nawet z urzędniczą u marszałka przeszłością. Minister wspomina, "że za instytucję odpowiada marszałek woj. mazowieckiego, a resort rzadko ingeruje w autonomię samorządu".

Z pełnym szacunkiem i respektem dla tego poglądu napomknę tylko, że przyszedł najwyższy czas zaingerować, zwłaszcza że minister wykazał już umiar, takt i cierpliwość wobec podobnych niedawno rozstrzygnięć w Szczecinie i Poznaniu. Sugeruję również rozciągnięcie ministerialnego niepokoju na odbywający się właśnie konkurs na dyrektora zespołu "Mazowsze". Mogłoby to wpłynąć na powstrzymanie ciągot zarządu sejmiku mazowieckiego w kierunku kolesiostwa (Lach), nepotyzmu (Izban) czy dawnej polityki (Kalinowski). Z wiarą w odwagę i skuteczność ministra spróbuję niepostrzeżenie (jak mawiał Gustaw Holoubek) rozszerzyć ten zakres jego niepokojów.

Zdziwienie i sprzeciw budzi sposób, w jaki rozwiązano problem kadrowy Filharmonii Krakowskiej. Pozbycie się ze stanowiska dyrektora Pawła Przytockiego jest dowodem na graniczącą ze ślepotą krótkowzroczność tamtejszych decydentów. Wybitny i młody jeszcze dyrygent, urodzony i wychowany na Podbeskidziu, świetnie wykształcony w Krakowie (klasa prof. Katlewicza), a jako szef Filharmonii sprawdzony w Łodzi i na Wybrzeżu, chętnie angażowany w polskich teatrach wielkich i orkiestrach symfonicznych, często dyrygujący prestiżowymi zespołami za granicą, zdymisjonowany w rodzinnym mieście, stał się jeszcze jednym przykładem na twierdzenie, że nikt nie jest prorokiem we własnym kraju . A może by powierzyć mu któryś z naszych teatrów operowych lub zespołów symfonicznych? Ale nie - na Boga! - w drodze tych kabaretowych konkursów, gdzie stawałby do wyścigu z urzędnikami magistrackimi, zięciami marszałków czy pociotkami polityków.

Tymczasem Filharmonią Krakowską zarządzać będzie... reżyser teatralny! Skoro tak, niechby wystawił Moralność pani Dulskiej, ewentualnie z muzyką jej dawnej dyrektorki, twierdzącej, że jest także kompozytorką. Mogłaby ewentualnie również kreować rolę tytułową, jako że w krakowskiej muzyce nadal cichaczem odgrywa podobną rolę.

W Warszawie niepokój wzbudza połączenie Teatru na Woli z Dramatycznym, czemu energicznie sprzeciwia się bezkompromisowy i odważny radny

Andrzej Golimont. Nieprzemyślana łatwość łączenia dla oszczędności poszczególnych organizmów w kulturze jest niebezpieczna. Rodzi bowiem trudności w tworzeniu nowych zjawisk, kiedy już oszczędzanie zastąpi błogosławiona normalność.

W Krytyce Politycznej przeczytałem interesujące refleksje Romana Pawłowskiego na temat powołanej niedawno Społecznej Rady Kultury w Warszawie. Ten ważki głos ("Rada krótkiej ławki") powinien być dobrze słyszany na Krakowskim Przedmieściu, jako że problemy stołecznej kultury rzutowały i będą rzutować na nasze dziedzictwo narodowe.

Minister Bogdan Zdrojewski tym właśnie zajmuje się w sposób szczególny, z satysfakcjonującymi rezultatami. Podobne wyniki osiąga resort pod jego kierownictwem w dziedzinie infrastruktury. Jak najbardziej słusznie wiele dobrego czyni się, jeśli chodzi o edukację artystyczną.

Kierując polską kulturą, można jednak przejść do historii tylko wtedy, jeśli z sukcesem zadba się o kadry zarządzające kulturą, a zwłaszcza sposoby ich wyłaniania i kształtowania.

Spróbujmy zabiegać o twórczy niepokój Ministra również w tej kwestii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji