Artykuły

Pożegniania: Halina Michalska-Loretz

Była świetną aktorką. Moją starszą koleżanką z pierwszego okresu po wojnie. Poznaliśmy się w roku 1945. W pierwszym powojennym Teatrze m.st. Warszawy (dziś Powszechny) za dyrekcji Jana Mrozińskiego. Razem kładliśmy podwaliny pod warszawski teatr i razem go odbudowywaliśmy z Warszawą. Byliśmy pionierami.

Halina była dwukrotnie mężatką. Jej pierwszym mężem był Zbyszek Koczanowicz, aktor i reżyser. Z tego małżeństwa urodził się syn Wojciech, dziś jest dziennikarzem. Z drugiego małżeństwa z wybitnym aktorem Mieczysławem Mileckim, którego prawdziwe nazwisko brzmi Loretz, urodził się drugi syn Piotr. Równie utalentowany jak oboje rodziców, poszedł w ich ślady. Pracowałem z Nim przez wiele lat w Teatrze Rozmaitości.

Halina Michalska studia aktorskie ukończyła w roku 1935. Była absolwentką przedwojennego PIST-u, czyli Państwowego Instytutu Teatralnego w Warszawie. Jej mistrzem był wielki Aleksander Zelwerowicz. Po studiach zaangażowała się na krótko do Cyrulika Warszawskiego. To nie był teatr Jej marzeń. Po jednym programie opuściła Warszawę. Przeniosła się do Teatru Nowego im. Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu.

Tam w listopadzie 1935 roku debiutowała rolą Bianki w "Poskromieniu złośnicy" Szekspira w reżyserii Kazimierza Koreckiego. Potem zagrała Bibianę w komedii "On i jego sobowtór" w reżyserii Kazimierza Szuberta, a następnie Katarzynę w "Maturze" Fodora, Pannę Wiktę w "Spadkobiercach" Grzymały Siedleckiego i Panienkę w "Antychryście" Karola Huberta Rostworowskiego. Jej talent rozwijał się w błyskawicznym tempie. Krytycy nie żałowali Jej pochwał. Niestety, wojna przerwała pięknie rozpoczynającą się karierę.

Okupację spędziła w Warszawie. Nie występowała na scenie. W czasie Powstania Warszawskiego była sanitariuszką. Do zawodu powróciła zaraz po wojnie. Warszawa wtedy leżała w gruzach.

Kiedy w lutym 1945 roku po skutej lodem Wiśle dotarłem na Pragę, Halina Michalska grała już w Teatrze m.st. Warszawy przy ul. Zamoyskiego 20 Klarę w "Ślubach panieńskich" Fredry w reżyserii Zygmunta Bończy-Tomaszewskiego i Helę w "Szczęściu Frania" Perzyńskiego w reżyserii Heleny Buczyńskiej. Następną Jej rolą była Zuzia Sachs w zabawnej komedii Fodora "Sekretarka pana prezesa" w reżyserii Stefana Wronckiego. We wszystkich tych sztukach grała za dyrekcji Jana Mrozińskiego.

We wrześniu 1945 roku już za dyrekcji Eugeniusza Poredy, twórcy Miejskich Teatrów Dramatycznych, wystąpiła w roli Kici - aktorki w sztuce Heleny Buczyńskiej "Obcym wstęp wzbroniony" w reżyserii autorki. Miałem zaszczyt grać z Haliną w tej sztuce rolę Janka, który się w Niej podkochuje. Sztuka miała obłędne powodzenie. Potem nasze drogi się rozeszły. Ja zaangażowałem się do Teatru Polskiego, a Halina została u dyr. Poredy. Była w jego zespole czołową aktorką do roku 1949. Grała między innymi Mabel w komedii muzycznej Montgomery?ego "Dzień bez kłamstwa" w reżyserii Zbigniewa Koczanowicza i Helenę we francuskiej sztuce "Przyjaciel przyjdzie wieczorem". W roku 1949 przeniosła się do zespołu Teatru Polskiego, do Leona Schillera. Ja też byłem w tym zespole. Grała u najlepszych reżyserów i z najlepszymi aktorami. Sigrid w "Wiośnie w Norwegii" u Karola Borowskiego, Żonę dróżnika w "Ostatnich dniach" Bułhakowa u Józefa Wyszomirskiego i Julię w "Sprawie Pawła Eszteraga" u Ludwika Rene.

Za dyrekcji Bronisława Dąbrowskiego w tym samym teatrze była Księżniczką w sztuce Gribojedowa "Mądremu biada" w reżyserii Bronisława Dąbrowskiego, Zofią w "Intrydze i miłości" Fryderyka Schillera, Magdą Cygan w "Polacy nie gęsi" Ludwika Hieronima Morstina w reżyserii Janusza Warneckiego, Machorą w "Lubow Jarowaja" u Bronisława Dąbrowskiego, Brzozową w "Odwiedzinach" Leona Kruczkowskiego w reżyserii Mariana Wyrzykowskiego i Rozjerką w "Lecie w Nohant" Jarosława Iwaszkiewicza u Marii Wiercińskiej. Jej świetną rolą była też Adela w "Paryżance" w reżyserii Jerzego Kreczmara z Barbarą Ludwiżanką w roli tytułowej oraz Magdalena w sztuce Brandstaettera "Ludzie z martwej winnicy" u Henryka Szletyńskiego.

Od roku 1959 była w zespole Teatru Narodowego. Grała tam Agatkę w "Szkole żon" Moliera w reżyserii Janusza Strachockiego, Szewcową w " Historyii o Chwalebnym Zmartwychwstaniu", Kobietę w "Słowie Jakubie Szeli" i Trudę w "Przygodzie z Vaterlandem" Leona Kruczkowskiego. Wszystkie trzy sztuki w reżyserii Kazimierza Dejmka. Kolejne role w jego reżyserii to Przodownica Chóru w "Elektrze" Eurypidesa, Ptak Nocny w słynnych "Dziadach" Adama Mickiewicza zdjętych po kilku przedstawieniach. Po zdymisjonowaniu Dejmka nadal pozostała w zespole Teatru Narodowego, którego dyrektorem został Adam Hanuszkiewicz. Grała w "Kramie z piosenkami" Leona Schillera w reżyserii Barbary Fijewskiej i Żonę Doktora w "Nieboskiej komedii" Krasińskiego w reżyserii Adama Hanuszkiewicza. Ostatni raz wystąpiła na scenie Narodowej w roku 1975, grając Staruszkę w "Pluskwie" Majakowskiego w reżyserii Konrada Swinarskiego. Będąc już na emeryturze, zagrała jeszcze raz gościnnie w roku 1981 Niefiedownę w sztuce Izaaka Babla "Maria" w reżyserii Piotra Cieślaka w Teatrze Powszechnym.

Współpracowała z Polskim Radiem. W pierwszym okresie po wojnie pięknie interpretowała piosenki. Wystąpiła też w licznych słuchowiskach radiowych. Była profesjonalistką najwyższej klasy. Prawą i szlachetną istotą.

Żegnaj, droga Halinko. Śpij spokojnie. Niedługo do Was dołączę, aby powspominać naszą młodość i czasy, choć trudne, ale szczęśliwe.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji