Artykuły

Mozart na wybiegu

Mariusz Treliński jako reżyser spektaklu deklarował chęć nowego spojrzenia na odwieczny mit i na archetypiczną postać Don Juana - Giovanniego, pragnąc pokazać, iż motywem jego działań było nie tylko szukanie wciąż nowych miłosnych podbojów, ale także chęć mierzenia się z przeznaczeniem i stała świadomość ciążenia ku śmierci.

Jednak to filozoficzne przesłanie nie zarysowało się dość jasno; pozostała olśniewająca rewia surrealistycznej nieco mody Arkadiusa na tle także surrealistycznej, zgeometryzowanej scenografii Borisa Kudlički.

Mozartowski "Don Giovanni", czyli "Don Juan", to z pewnością jedno z najwspanialszych arcydzieł w światowej literaturze operowej. Jest też niewątpliwie jednym z dzieł najtrudniejszych do właściwej sceniczno-muzycznej realizacji; mimo to jednak kusi wielu - toteż nad podziw często sięgają po nie, ze zmiennym oczywiście szczęściem, operowe teatry, także polskie, a muzyka opery Mozarta pojawia się nawet w Warszawie, gdzie wystawiono "Don Giovanniego" już w dwa lata po praskiej prapremierze, a najświeższa inscenizacja w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej jest, ni mniej ni więcej, tylko dwudziestą z kolei. Sam zaś obecny dyrektor Teatru Wielkiego Jacek Kaspszyk po raz trzeci już mierzy się tutaj z Mozartowskim arcydziełem.

A jest to przedstawienie, powiedzieć trzeba, osobliwe, bowiem jego dominantą całkiem nieoczekiwanie stały się... stroje. Oto już na wstępie, przy dźwiękach świetnej orkiestralnej uwertury (która zwykłą koleją rzeczy powinna by przebiegać przy zasłoniętej jeszcze kurtynie, wprowadzając widza w nastrój całego dzieła), pojawia się na scenie tajemnicza dziewczynka w bieli, a za nią trzy kobiece postacie w rwących oko swą oryginalnościąi fantazyjnym przepychem kostiumach. To uwiedzione niegdyś ofiary Don Juana, które, według pomysłu reżysera Mariusza Trelińskiego, mają oto wywołać go z grobu, aby raz jeszcze mógł przeżyć swe miłosne i awanturnicze przygody. Widz jednak odbiera to raczej jako swoisty pokaz mody. I tak pozostaje również w dalszym toku przedstawienia, gdyż fantazja znanego kreatora Arkadiusa święci triumfy także w kostiumach męskich bohaterów. Przewrotne piękno tych kostiumów przytłacza niejako same noszące je postacie, zacierając po trosze ich indywidualne charaktery.

Tymczasem zaś właśnie różnice tych charakterów, zwłaszcza kobiecych, finezyjnie podkreślane genialną muzyką Mozarta, to jeden z głównych elementów i motorów rozwoju całego wspaniałego dramatu. Także relacje między poszczególnymi osobami dramatu nie rysują się dość wyraziście, a i sama muzyka, która w pierwszym rzędzie powinna przykuwać uwagę odbiorcy, iskrząc się wdziękiem, humorem i radością życia, tutaj pozostaje jak gdyby w tle feerii oglądanej na scenie. Nawet słynne arie głównych bohaterów nie wywarły oczekiwanego wrażenia, jakkolwiek odtwórca tytułowej roli Mariusz Kwiecień śpiewał w mejedhym momencie bardzo pięknie (choć chwilami wydawał się swą partię jedynie markować, niczym na próbie). Wiele pięknych fraz słyszeliśmy też w śpiewie Iwony Hossy (Donna Anna), Katarzyny Trylnik (Zerlina), Adama Zdunikowskiego (Don Ottavio) oraz Piotra Nowackiego (Masetto), żałując zarazem, iż znakomity bas Romuald Tesarowicz miał tu do zaśpiewania jedynie niewielką - choć ważną - partię Komandora, zabitego w pojedynku przez słynnego uwodziciela. Z kolei Jacek Kaspszyk, przy dyrygenckim pulpicie, prowadził dzieło Mozarta solennie, nadając wielu fragmentom (jak np. słynny duet Don Juana i Zerliny) tempa wolniejsze raczej niż to zazwyczaj się słyszy - i stąd chwilami wrażenie rozwlekłości...

Przedstawienie "Don Giovanniego" powstało w koprodukcji z Operą w Los Angeles, gdzie też z pewnością w niedalekiej przyszłości zostanie pokazane. Zapewne też spodoba się tam wielu odbiorcom; do Hollywood w końcu stamtąd bardzo niedaleko...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji