Artykuły

Dwa razy Medea

"Medeę" Jana Parandow­skiego skonfrontowano w jednym przedstawieniu z "Me­deą" Eurypidesa. Nie będzie w tym nic ubliżającego dla naszego znakomitego pisarza, jeżeli się powie, że takie ze­stawienie jest bardzo ryzy­kowne i niebezpieczne, choć­by jego "Medea" odznaczała się - i tak jest istotnie - wybitnymi walorami. Chyba że teatr postara się o to, aby pognębić Eurypidesa... Nie są­dzę, by Teatr Polski świado­mie podjął taki chytry plan. Ale tak to stało się na scenie. "Medea" Eurypidesa wypadła blado pod względem aktor­skim i płasko pod względem reżyserskim. Trudno w tym przedstawieniu doszukać się jakiejś zasadniczej myśli prze­wodniej. Tragedię mocno skró­cono, aby pokazać po prostu samą akcję mitu w przerób­ce Eurypidesa. Jazon, karie­rowicz, tchórz i oportunista rzuca swą żonę Medeę, której wszystko w przeszłości za­wdzięczał, ale dziś już niepo­trzebna, aby poślubić - zno­wu dla kariery - córkę króla Kreona. Medea oszalała z za­zdrości i nienawiści, aby się zemścić na niewiernym mężu, truje jego oblubienicę i zabija swoje własne z nim dzieci.

Tak, ta namiętność niena­wiści szalejąca wśród wahań nienawiści szalejąca wśród wahań uczuciowych, zahamowań i okrutnych decyzji dominuje w tragedii Eurypidesa. Ale ma ona tam jeszcze głębsze tło. Medea jest opętana nienawiś­cią nie tyle z powodu zazdro­ści, co z poczucia krzywdy, jaką jej wyrządzono, poniża­jąc ją, odbierając jej godność i skazując na wygnanie. Na nikczemność Jazona odpowia­da straszliwą zbrodnią. Obyd­woje wtrąceni zostają na dno rozpaczy, obydwoje są okrutni i zaślepieni, wplątani w sieć tragicznych zmagań w świe­cie, w którym szczęście ludz­kie jest złudą. Tego głębszego tła filozoficznego zabrakło w przedstawieniu. Dlatego zosta­ło ono spłaszczone, sprowa­dzone do jednej ślepej namiętności. Zofia Petri mimo godnych szacunku wysiłków nie zdołała wyrazić tej na­miętności w całej jej pełni i burzy. Jej męscy partnerzy zaś byli zgoła nijacy.

U Parandowskiego rzecz zaczyna się na innym etapie. Jazon i Medea są jeszcze po­prawnym małżeństwem. Mi­łość do Kreuzy, córki Kreona zaczyna się rozwijać. Jazon jest człowiekiem słabym i głu­pim (tak go określa Medea), ale o postępowaniu jego de­cyduje miłość a nie myśl o karierze. Medea popełniła w przeszłości szereg zbrodni, które teraz wypływają na wierzch, ale nie można ich udowodnić przed sądem. Lud jednak domaga się sprawied­liwości, nie chce trzymać w kraju zbrodniarki, burzy się. Teraz dochodzi nowa zbrod­nia. Medea podpala Kreuzę w pałacu i - zgodnie z mi­tem a nie z Eurypidesem - unosi z sobą dzieci na ryd­wanie jako że jest czarodziej­ką. Lud burzy się coraz bar­dziej. Kreon czuje się zmu­szony złożyć berło i koronę w ręce swego młodszego bra­ta, który nie bardzo wie co ma począć z tym kłopotliwym dziedzictwem.

Jak widać Parandowski przesunął akcenty w całkiem inne rejony: problem spra­wiedliwości, woli ludu. Spra­wa Medei to tylko pretekst. Rzecz jest przeprowadzona ładnie, z świadomością efek­tu teatralnego, napisana kla­sycznie klarownym językiem, jakim Parandowski tak mi­strzowsko włada, utrzymana trochę w stylu, w jakim an­tyk ujmował Giraudoux.

Tak też poprowadził przedsta­wienie reżyser MICHAŁ PAWLIC­KI, w atmosferze jakby salono­wej, z gestem antyczno-nowoczesnym. Ten styl dobrze uchwyciła ZOFIA PETRI, miała salonowy urok, lekko prowadziła dialog, była kobieta rozumną, wyraźnie górująca nad mężem, a przy tym z utajoną złośliwością i okrucień­stwem. STANISŁAW NIWIŃSKI jako Jazon okazał się tu znacznie lepszy niż w Eurypidesie. Nie udał się HENRYK BĄK jako Kreon - nazbyt mieszczański, monotonny i niedbały. ALICJA PAWLICKA miała sporo poetyc­kiego wdzięku jako Kreuza. JAN MACHULSKI był królewski bratem Glaukosem, a TADEUSZ KON­DRAT sędzią. Trzeba jeszcze wspomnieć JANA ENGLERTA, który w Eurypidesie z pełnią wy­razu przekazał opowiadanie Po­słańca. Ładna scenografia RY­SZARDA WINIARSKIEGO bar­dziej przystawała do Eurypidesa niż do Parandowskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji