Artykuły

Przewrotne obiekty latające

"Ufo. Kontakt" w reż. Iwana Wyrypajewa w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

"UFO Kontakt" stołecznego Teatru Studio to spektakl niezwykły, poruszający. Przemyślany w każdym szczególe.

Rzadko zdarza się w teatrze takie oblężenie publiczności, jakie towarzyszy najnowszej premierze Studia, czyli spektaklowi Iwana Wyrypajewa "UFO Kontakt". Po jego zakończeniu zapada cisza, a potem słychać frenetyczne oklaski. Słyszałem nawet, jak grupka ludzi w średnim wieku mówiła teatralnym szeptem: "Ten Wyrypajew to geniusz".

"UFO Kontakt" to przedstawienie, w którym publiczność została potraktowana jako partner w dyskusji o najistotniejszych sprawach. Wyrypajew prowadzi poważny dyskurs, ale jest w jego przedstawieniu też miejsce na uśmiech i zadumę. A w przeciwieństwie do sztuk epatujących wulgarnością, gdzie wśród tyrady słów gubi się ich znaczenie, ten tekst jest prosty, a jednocześnie wyrafinowany i przewrotny.

Ogólne założenia wydają się proste. Oto grupa młodych aktorów przekazuje relacje kilkunastu postaci o spotkaniach z czymś nierzeczywistym, czymś, co nazywają potocznie UFO. Iwan Wyrypajew zebrał te wypowiedzi od ludzi z całego świata. Miały posłużyć przygotowaniu filmu, który jednak nie powstał.

O swoich przeżyciach opowiadają m.in. młody muzyk rockowy, kierowca autobusu, handlowiec, gospodyni domowa, kobieta wychowująca dziecko. Są ludzie, których życie jest ukształtowane, i ci, u których jest ono ciągle w powijakach. Są przedstawiciele różnych kultur, zawodów, ras. Każdy ma swoje kilka minut, by pojedynczo wyjść na scenę, siąść na krześle i opowiedzieć historię swoich bohaterów.

Przewrotny pomysł inscenizacji polega też na tym, że Iwan Wyrypajew przygotował ją z grupą studentów szkoły teatralnej, a nie z ukształtowanymi aktorami. Słowa zderzone więc bywają z nadmierną gestykulacją, nie zawsze najlepszą dykcją. Odbieramy je wówczas jako rodzaj anegdoty, a nie prawdy objawione.

Relacje przetykane są fragmentami filmów o UFO, niewyjaśnionych zjawiskach. Niektóre z opowieści wydają się dziecinne, inne przypominają naukowy dyskurs. Za każdym razem, jak się okazuje, zdarzenie, które jest tematem wypowiedzi, pozostawiło na długo ślad w pamięci i psychice konkretnego człowieka.

Każdy bohater prowadzi szczerą spowiedź, mówi chętnie. Czasem tylko słychać w głosie pewne zażenowanie, może bezradność. Zwłaszcza gdy czuje, że dzieli się z widzami tym, co wydaje się nierzeczywiste, co wynika raczej z przeczuć niż z pewności. I czy naprawdę chodzi tylko o UFO?

Zdarzają się spektakle, których publiczność zobowiązana jest do utrzymania w tajemnicy ich puenty oraz przesłania, aby nie psuć zaskoczenia kolejnym widzom. Ta zasada odnosi się też do autorskiego przedstawienia Iwana Wyrypajewa. Tylko jak w tej sytuacji napisać recenzję?

Dodam tylko, że przyglądając się twórczości Iwana Wyrypajewa, widzę, że od czasów "Księgi rodzaju 2" z 2004 r., która była ewidentnym krzykiem rozpaczy, do"UFO Kontakt" przebył on bardzo długą drogę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji