Prawie jak w Nowym Jorku
"Kalino, malino, czerwona jagodo" w reż. Igora Gorzkowskiego w Studiu Teatralnym Koło w Warszawie. Pisze Edyta Błaszczak w Metrze.
Spektaklu "Kalino malino czerwona jagodo" nowojoroczyk by pewnie nie pojął, za dużo tu dialogów z Kurpiowszczyzny o "bolku" (czyli Bogu). Mimo to odwiedziny w nowej siedzibie Studia Teatralnego Koło przynoszą powiew wielkiego świata.
W stolicy ciągle jeszcze brakuje małych fajnych scen teatralnych, gdzie luźna atmosfera jakoś tak lekko i bezpretensjonalnie łączy się z dobrą sztuką. Biletów nie trzeba kupować z miesięcznym wyprzedzeniem, a zawsze można być pewnym, że spędzimy miły i nieoczywisty wieczór. Tak jest na terenie Soho. Do artystycznych dzielnic Nowego Jorku droga daleka, ale namiastka satysfakcjonuje.
Jak to w teatrach alternatywnych - w "Kole" koszty ogranicza się. Dlatego "Kalino malino czerwona jagodo" to przede wszystkim spektakl słowa, dekoracje i kostiumy są raczej metaforyczne. Cztery aktorki: Aleksandra Grzelak, Olga Omeljaniec, Natalia Sikora (rządzi!), Diana Zamojska - wcielają się w różne postaci, głównie jednak są pięknie śpiewającymi babciami, które wspominają najważniejsze momenty w życiu. Jako etnograf wiem, że właśnie takie monologi można usłyszeć "w terenie" podczas wielogodzinnych wywiadów ze starszymi mieszkańcami. Igor Gorzkowski - scenarzysta i reżyser przedstawienia genialnie zachował rytm etnograficznych badań. Słabiej jednak wypada wprowadzenie konwencji slap-sticku, którym jednak towarzyszą salwy śmiechu publiczności. Bardziej niż elementy komiczne ujęły mnie doskonałe wykonania śpiewów ludowych, które wprowadzają do spektaklu coś magicznego. Twórcy sztuki sugerują, że dzięki tym kilkudziesięciu minutom inaczej zrozumiemy sens "mądrości ludowej". Mam co do tego wątpliwości, co nie znaczy, że nie warto się nad tym zastanowić z artystami ze Studia "Koło". A jeśli tęsknicie za wsią, jakja, koniecznie zobaczcie "Kalino malino czerwona jagodo". Po obejrzeniu jakoś wraca "lekkość bytu".
Najbliższe spektakle 17, 18, 19 listopada, godz. 19.30, Soho Factory, Mińska 25
