Jubileusz na scenie
Grał w teatrach w całej Polsce, by w 1972 roku trafić do Tarnowa i na dobre i złe związać się z miejscową sceną. 40-lecie pracy artystycznej w Tarnowskim Teatrze to nie pierwszy z tegorocznych jubileuszy ZBIGNIEWA KŁOPOCKIEGO. Aktor skończył w tym roku 85 lat.
W ubiegłą sobotę pokazano w teatrze spektakl "Brat naszego Boga". Przedstawienie było okazją do świętowania podwójnego jubileuszu Zbigniewa Kłopockiego, aktora tarnowskiej sceny. Zbigniew Kłopocki skończył w tym roku 85 lat, a od 40 należy do zespołu aktorskiego Teatru im. L. Solskiego w Tarnowie. Przez wielu uważany za człowieka o wielkim sercu, pasji twórczej, oddanego teatrowi.
Zbigniew Kłopocki urodził się w Inowrocławiu w kwietniu 1927 roku; jest weteranem, porucznikiem Armii Krajowej. Na scenie zadebiutował w połowie grudnia 1956 roku w Teatrach Dolnośląskich w Jeleniej Górze rolą Antoniego i Genio w spektaklu Józefa Blizińskiego "Pan Damazy" w reżyserii Janusza Obidowicza. W kolejnych latach występował na deskach teatrów w całej Polsce, m.in. w Gnieźnie, Opolu, Wrocławiu, Częstochowie.
Tarnowskiej publiczności dał się poznać w 1972 roku, kiedy dołączył do zespołu miejscowego teatru, debiutując rolą Jakuba Szeli w przedstawieniu Stefana Żeromskiego "Turoń" w reżyserii Ryszarda Smożewskiego. Publiczność mogła go oglądać w wielu przedstawieniach, zagrał m.in. w "Hamlecie" (role Księdza, Ducha ojca Hamleta), "Łgarzu", "Weselu" (Czepiec), "Warszawiance" (gen. Skrzynecki), "Dożywociu" (Doktor Hugo). Tarnowscy widzowie pamiętają postać Dyndalskiego w "Zemście" czy Puzzo w "Czekając na Godota", za którą w 2001 roku otrzymał nagrodę prezydenta Tarnowa. Najważniejsze role ostatnich lat to także postać Dziada, Sybiraka w "Betlejem polskim", Wojewody w "Towarzystwie Pana Brzechwy". Jego kreacje aktorskie można było zobaczyć w Teatrze Telewizji oraz filmach fabularnych, chociażby w roli starszego pana w obrazie "Mój Nikifor".
Ostatnio, już jako emerytowany aktor, występuje "Bracie naszego Boga".
"
