Podróż dookoła Grechuty
"Muza Pomyślności, czyli piosenki Marka Grechuty", w reż. Marcina Kołaczkowskiego w wykonaniu Margity Ślizowskiej i Marcina Kołaczkowskiego na Scenie Letniej Teatru Collegium Nobilium w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Widowisko muzyczne "Muza Pomyślności, czyli piosenki Marka Grechuty" [na zdjęciu] - na Scenie Letniej Teatru Collegium Nobilium - jest kolażem nowych interpretacji dobrze znanych piosenek, śpiewanych przez wokalistkę Margitę Ślizowską i aktora Marcina Kołaczkowskiego.
Wykonawcy są zarazem twórcami scenografii i kostiumów (ona) oraz reżyserii (on).
Oboje są już znani dzięki nagrodzie publiczności w konkursie "Pamiętajmy o Osieckiej" oraz jako współtwórcy widowiska muzycznego "Miasteczko Cud" (III nagroda w Konkursie Teatrów Ogródkowych, Warszawa 2003) i przedstawienia "Pamięta... MY o Osieckiej", w Syrenie.
"Muza Pomyślności... " to z kolei kanon znanych tekstów - z muzyką Marka Grechuty i Jana Kantego Pawluśkiewicza - które w scenariuszu Michała Walczaka ułożyły się w opowieść o podróży pociągiem. Aż dziw, jak ich dużo uzbierało się w dorobku Marka Grechuty.
W jednym z przedziałów pociągu pospiesznego pojawia się dwoje pasażerów z biletami dla obojga na to samo miejsce. Ich narastający spór ma rozstrzygnąć konduktor (Michał Piela). Z wolna staje się świadkiem, jeśli nie powiernikiem, opornie nawiązującej się znajomości podróżnych.
Dzięki dynamicznemu wykonaniu Ślizowskiej i Kołaczkowskiego - przy akompaniamencie kameralnego zespołu muzycznego pod kierownictwem Urszuli Borkowskiej - znane tematy i motywy zyskały nowy zastrzyk energii. Ekspresja - notabene motyw jednej z prezentowanych piosenek - była nie tyle pośpieszna, ile wręcz ekspresowa. Głos Kołaczkowskiego nadawał niektórym z blisko dwudziestu przebojów głębokich brzmień, pokrewnych góralskim zaśpiewom... Skaldów. Pomysł równie efektowny, co efekciarski, choć się obronił. Chociaż pulsujące kolorowe światła - np. przy "Hop, szklankę piwa" do słów Witkacego - aktor i reżyser mógłby sobie darować.
W przeciwieństwie do kolegi Margita Ślizowska nie próbuje naśladować kogokolwiek innego. Śpiewa własnym, pełnym głosem.
Wypadałoby obojgu zdolnym, znakomicie prezentującym się na scenie artystom, by obok szukania w dorobku poprzedników, znaleźli dla siebie również oryginalny, premierowy repertuar. Lecz, jak uważa Marek Grechuta, "... jeśli by ktoś sądził, że w tej podróży jest strata, niech wie, że podróże kształcą, a zwłaszcza dookoła świata".
"Muza Pomyślności, czyli piosenki Marka Grechuty", scenariusz Michała Walczak, reżyseria Marcin Kołaczkowski, scenografia i kostiumy Margita Ślizowska, pokazy 22 - 24 lipca 2005 r., Teatr Collegium Nobilium, Warszawa.
***
Piosenki z przedstawienia (wybór):
"Nie dokazuj" (JKP/MG) *, "Superekspres" (MG/MG), "Gaj" (MG/Agnieszka Osiecka), "Chcę być pomylona" (MG/Tadeusz Nowak), "Niepewność" (JKP/Adam Mickiewicz), "Hop, szklankę piwa" (MG, JKP/Stanisław Ignacy Witkiewicz), "Jadę pociągiem prawdziwym" (MG/MG), "Ja jestem twoją Marilyn Monroe" (MG/MG, Jacek Janczarski), "Mów do mnie jeszcze" (MG/Kazimierz Przerwa-Tetmajer), "Będziesz moją panią" (MG/MG).
* (muzyka/słowa); JKP - Jan Kanty Pawluśkiewicz, MG - Marek Grechuta