Artykuły

Warto marzyć

"Być jak Frank Sinatra" w reż. Witolda Mazurkiewicza w Teatrze Rampa Warszawie. Pisze Marek Tylman w serwisie Teatr dla Was.

aka jest recepta na sympatyczny wieczór? Teatr Rampa proponuje spektakl "Być jak Frank Sinatra", czyli dobrą muzykę w świetnym wykonaniu oraz zestaw doborowych hitów Franka Sinatry w tłumaczeniu Wojciecha Młynarskiego.

Opowieść, której autorem jest Szymon Bogacz, nie jest zbyt skomplikowana, chociaż nie jest zupełnie jednoznaczna i daje naszej fantazji spore pole do popisu. Scenariusz jest jednakże głównie pretekstem do zaśpiewania kolejnych wielkich przebojów gwiazdora Hollywood.

Spektakl opowiada historyjkę mężczyzny, który nie tylko przeżywa kryzys wieku średniego i związane z nim przygody, ale i choruje na schizofrenię. To właśnie przez chorobę Wiesław Zieliński (w tej roli widzimy Jarosława Tomicę) utożsamia się z Frankiem Sinatrą i daje popis swych wokalnych możliwości. Wtóruje mu nie mniej muzykalna partnerka, grana (z dużym wdziękiem) na scenie przez Brygidę Turowską.

Miłą niespodzianką jest kreacja aktorska samego Włodzimierza Nahornego (Święty Piotr), którego nazwisko jest doskonałą rekomendacją zarówno przedstawienia, jak i jego oprawy muzycznej.

"Być jak Frank Sinatra" to dobry pomysł na chandrę i długie jesienno-zimowe wieczory. To także przepis na odrobinę refleksji o sobie i roli marzeń w naszym życiu. Dzięki tej sztuce wyjdziemy z teatru Rampa nucąc wspaniały przebój "My way", a być może wyjdziemy i z przekonaniem, że to, kim jesteśmy, tak naprawdę zależy wyłącznie od nas. Jesteśmy bowiem tymi, którymi być pragniemy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji