Artykuły

Wrocław. Dyrektor Fiedor sezon zacznie od oszczędności

Nowy dyrektor Teatru Współczesnego we Wrocławiu Marek Fiedor sezon teatralny rozpocznie od oszczędności. Z powodu 1,3 mln zł długu, pierwsza premiera planowana jest dopiero na styczeń, luty 2013.

Marek Fiedor, nowy dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Współczesnego we Wrocławiu podczas pierwszej konferencji prasowej otwarcie przyznał, że teatr jest poważnie zadłużony. - Przy rocznym budżecie 5,3 mln zł, dług wynoszący 1,3 mln zł to duże obciążenie, które bardzo nas ogranicza w kwestiach repertuarowych - mówił Fiedor.

Zaznaczył jednak, że jest zwolennikiem filozofii, że "tak krawiec kraje jak materii staje", ale to nie wyklucza robienia teatru ambitnego. - Instytucja artystyczna z ambicjami może być prowadzona w racjonalny sposób. Ciąży na nas (dyrektorach instytucji artystycznych - przyp. PAP) odpowiedzialność za dysponowanie środkami publicznymi - mówił dyrektor.

Dlatego też pierwsza premiera odbędzie się dopiero w styczniu i będzie to "Życie jest snem" Pedro Calderona de la Barca w reżyserii Lecha Raczaka. Kolejna premiera - "Kotlina" według powieści Olgi Tokarczuk w reżyserii Agnieszki Olsten planowana jest w lutym. W sumie w sezonie odbędą się dwie,

trzy premiery, a nie jak początkowo planował dyrektor cztery duże i dwie małe.

- Jesteśmy na początku nie tylko sezonu teatralnego, ale przede wszystkim identyfikacji problemu finansowego. Chcemy jak najszybciej przywrócić normalną działalność - mówił z kolei zastępca dyrektora Ryszard Nowak. Dodał, że obecnie w teatrze prowadzony jest audyt. Jego wyniki będą znane

najprawdopodobniej w ciągu najbliższych dni.

Z kolei Fiedor dodał, że bez pomocy "miasta" nie uda się teatrowi wyjść z zadłużenia. - Miasto obiecało pomóc i nie uchyla się od tego, ale my nie czekamy, tylko działamy w tych utrudnionych warunkach - mówił dyrektor. Zaznaczył, że nie zamierza zamykać teatru, zwalniać aktorów, ale

reorganizacja administracji, w której panuje chaos jest konieczna. Teatr będzie też szukać innych źródeł finansowania.

Nowy dyrektor mówi, że mimo trudności finansowych, chciałby "robić teatr osobny poza głównym nurtem, taki, który nie ucieka od rzeczywistości, tylko ją interpretuje". Nie chce też uprawiać teatru pokoleniowego dla jednego odbiorcy, bo - jego zdaniem - metryka nie jest żadnym kryterium.

- Chciałbym, aby do teatru przychodzili i młodzi, i starsi a teatr był płaszczyzną do porozumienia dla wszystkich. Chciałbym uprawiać teatr z pewnymi ambicjami, wrócić do teatru inteligenckiego - mówił.

Dodał, że chce widzom przybliżyć również polska powieść współczesną, stąd w repertuarze Olga Tokarczuk. Według dyrektora w polskiej powieści współczesnej można znaleźć "wiele ciekawych pozycji" w przeciwieństwie do polskiego dramatu współczesnego.

Marek Fiedor został mianowany na dyrektora Teatru Współczesnego we Wrocławiu w maju. Zastąpił na

tym stanowisku Krystynę Meissner. Wcześniej przez wiele lat pracował w teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu, gdzie m.in. zrealizował uhonorowany licznymi nagrodami spektakl: "Matka Joanna od Aniołów". Fiedor jest absolwentem wydziału teatrologii Uniwersytetu Jagiellońskiego i reżyserii dramatu PWST w Krakowie. Od 2010 r. wykłada na wydziale aktorskim PWSFTViT w Łodzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji