Artykuły

Ostatnie kwadry

Tekst Bordona "Ostatnie kwadry" zaliczyć można do "bulwaru", nie wy­różniającego się tematem czy artystycznymi ambicjami. Sztuczka na trzy głosy (a właściwie na jeden wiodący), choć nie pozbawiona wdzięku, jest pełna taniego sentymentu. Gdyby nie rola Mastroianniego, nigdy pewnie nie zyskałaby rozgłosu. U nas z kolei, świetny Igor Przegrodzki nadał kwestiom barwę i szlachetną siłę, wpisując postać Ojca w poczet swych wielkich ról - ludzi cierpiących w samotności, odchodzących z godnością ku śmierci. Ojciec we wspomnieniach, roz­mowach z nieżyjącą Żoną (Małgorzata Ostrowska) i Synem (Wojciech Dąbrowski) przemierza raz jeszcze ścieżki życia. Nikomu niepotrzebny człowiek, skazany przez rodzinę na dom opieki, bywa bezradny i upar­ty jak dziecko, to znów czuły jak kochanek, by w chwilę potem jed­nym spojrzeniem czy grymasem twarzy zmienić się w zgorzkniałego starca. Przegrodzki jest wirtuozem - urzeka delikatnością, budzi litość lub bawi rubasznością, niepokoi bólem, odstręcza fizjologią - po pro­stu mieni się wszystkimi odcieniami człowieczeństwa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji