Artykuły

Nagroda za pastisz

Letni Festiwal Teatralny "Na pomostach" w Olsztynie podsumowuje Beata Waś w Gazecie Olsztyńskiej.

- Markę takiej imprezy buduje się latami - mówi Andrzej Fabisiak, wicedyrektor Teatru im. S. Jaracza. Mimo to, druga edycja "Pomostów" trafiła w świetne plenery i ciekawych wykonawców.

Kubańsko-indyjska klamra spięła osiem dni z teatrem plenerowym, tańcem, ogniem, szczudłami. Nie zabrakło klasyki opery i literatury w niekonwencjonalnych interpretacjach, narodowych legend, oryginalnych projektów. Druga edycja festiwalu "Na pomostach" przyniosła też nowe scenerie olsztyńskich spektakli. Przeniesiono je z tradycyjnej sceny do garażu, salonu samochodowego czy na rampę kolejową. Na tej ostatniej, bohaterowie "Mrożka pieszo" dzięki efektom specjalnym, trafili w klimat scenerii dramatu - końcówki II wojny światowej.

Wódka w bonusie

Występy grup z kilku krajów przeplatano występami polskich grup krążących po festiwalach w całej Polsce. Ewa Wycichowska razem z baletmistrzami z Poznania, tworząc niezwykłe widowisko pełne zabawy z językiem, ruchem, powołała się na "Transatlantyk" Gombrowicza. Ten sam ostry, prześmiewczy utwór wziął na warsztat Teatr Provisorium z Lublina, prowokując publiczność na tradycyjnej scenie Jaracza. Prawdziwe widowisko mieszanych elementów scenograficznych przygotował na boisku gliwicki teatr, poetycki projekt - grupa artystów pod wodzą Weroniki Fibich. Artyści z Kijowa do barwnego widowiska pełnego ludowych tańców i ukraińskiej muzyki dodali bonus - częstowali publiczność chlebem i wódką. Gościliśmy też dwoje znakomitych wykonawców monodramu - Alinę Czyżewską i zaprzedanego diabłu Doktora Faustusa czyli Przemka Wasilkowskiego.

Pastisz na Bizeta

Oplas Teatro Company z Włoch, który przyjechał z cyrkową konwencją opery "Carmen", otrzymał Nagrodę Dyrektora Teatru przyznawaną dla najlepszego spektaklu festiwalu. - Perfekcyjna reżyseria, konsekwentna dramaturgia pastiszu bizetowskiego libretta - argumentuje Janusz Kijowski, dyrektor Teatru Jaracza. - Poczucie humoru to znak włoskiego teatru deH'arte. Klasyczny utwór zabrzmiał niezwykle współcześnie, stał się dyskursem na temat przemocy. Statuetkę prześlemy przez Instytut Włoski w Warszawie a z artystami będziemy starali się nawiązać współpracę w przyszłości...

Renoma poza miastem

Niewątpliwą zaletą festiwalu jest jego różnorodność form teatralnych i plenerów. Chociaż widownia przeważnie nie pękała w szwach, organizatorzy zadowoleni są z tegorocznej frekwencji. - Na pewno jest lepsza niż w roku ubiegłym - twierdzi Andrzej Fabisiak. - Nie sztuką jest zrobić spektakl darmowy, bo choć na takie chętnych nie brakuje, wśród publiczności często zasiadają uciążliwi dla otoczenia i artystów "komentatorzy" uzbrojeni w puszki. Pochlebia nam fakt, że na festiwalu pojawili się turyści dojeżdżający z innych miast. To znak, że renoma pomału wychodzi poza granice miasta.

Na zdjęciu: Teatr KET z Kijowa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji