Artykuły

Tajemnicze misterium

"Nancy. Wywiad" w reż. Claude Bardouil w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Marek Kubiak w serwisie Teatr dla Was.

"Nancy. Wywiad" prezentuje niezwykle silny poziom emocji - żywych, prawdziwych i poruszających do rdzenia ludzkiej wrażliwości. To spektakl, który do tej pory nie przestaje mnie szokować. Sam jestem sobą zaskoczony i oniemiały, że w jednym przedstawieniu ulokowałem praktycznie cały potencjał moich emocjonalnych sensorów. Nie jest tak łatwo oglądać całe przedstawienie ze łzami w oczach. A kiedy już było po wszystkim poderwałem się pierwszy z miejsca do owacji na stojąco, którym nie było - całkowicie zasłużenie - końca! Wiem jak łatwo można popaść w egzaltację, pisząc takie słowa, ale to jest właśnie ta tajemnica i swojego rodzaju misterium, którego szukam w sztuce z uporem i wytrwałością; dzisiaj czuję się jakby wszystkie te wysiłki wreszcie zostały wynagrodzone!

Fantastyczne widowisko baletowe obrazujące miłość i związek Sida Viciousa i Nancy Spungen - uczucie i relacje przez wielu okrzyczane toksycznymi, destrukcyjnymi, chorymi, nienormalnymi, skazanymi na - stający się wreszcie faktem - tragiczny finał. Tutaj to wszystko zyskuje zupełnie inny wymiar, bo Sid i Nancy nagle zaskakują nas radością tej jedynej w swoim rodzaju miłości. Trochę tak, jakby byli na tej scenie sami dla siebie tylko. I wypada to szalenie wiarygodnie, jakby nie obchodziło ich to, jak postrzegani i oceniani są z zewnątrz. Jest coś z dziecięcej radości i niewinności w tej niełatwej przecież gmatwaninie myśli, wizji, emocji i fizyczności, nawet jeśli czułość idzie tu w parze z brutalnym zadawaniem bólu, nawet jeśli spokój istnieje tylko dlatego, że kontrastuje z większym od siebie lękiem; kiedy dwoje kochanków oddala się od siebie na chwilę to jedynie po to, by ponownemu zbliżeniu nadać większe natężenie - kto zatem ma prawo oceniać, kwestionować "normalność" tej miłości? co jest "normą", kiedy uczucia wymykają się jakimkolwiek definicjom jako jedyne jeszcze w tym ometkowanym i idealnie opisanym w niuansach świecie?!

Po dzisiejszym wieczorze nabieram jeszcze głębszego przekonania, że symbolika gestu i ruchu w teatrze współczesnym niesie o wiele więcej znaczeń niż jakiekolwiek słowo padające ze sceny.

Osobne peany należą się grającej tytułową rolę Magdalenie Popławskiej; zresztą nie po raz pierwszy była dla mnie objawieniem i odkryciem. Dziś powiem więcej - to talent na miarę geniuszu i nie sądzę, żebym kiedykolwiek już zmienił zdanie!

Spektakl oprawiony muzyką na żywo zyskuje na sile przekazu; muzyka jest tak piękna i tak doskonale towarzyszy dwojgu artystom w sposób ... równoległy. Niesamowite!

"Nancy. Wywiad" bez wątpienia zasługuje na miano wydarzenia teatralnego roku 2012!

Ogromny szacunek, pokłony i moje osobiste uwielbienie dla wszystkich twórców tego spektaklu! Wiem, że wypisywanie podobnych rzeczy jak: "to trzeba zobaczyć" nie ma sensu, bo niczego nie trzeba, a jedynie można... ale jeśli tylko można, to trzeba koniecznie!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji