Setny spektakl "Przypadku Klary" w Teatrze Polskim
Przedstawienie w reżyserii Pawła Miśkiewicza nie schodzi z afisza od pięciu lat. Pół dekady od premiery "Przypadku Klary" minie dokładnie w poniedziałek. Ale już dziś zespół Polskiego ma okazję do świętowania. Multimedialny spektakl z udziałem Kingi Preis i zespołu hiphopowego Grammatik zostanie po raz setny pokazany na scenie przy ul. Zapolskiej. Niewiele sztuk szczyci się takim stażem.
Kinga Preis; odtwórczyni tytułowej roli: - Są spektakle, z którymi się nie utożsamiam. Nie chodzi o graną postać, ale o przekonanie, że bierze się udział w czymś ważnym, w przedstawieniu, którego treść nas dotyka. I taki jest właśnie "Przypadek Klary". Chętnie w nim gram, bo cały czas ewoluuje, zmienia się także tytułowa bohaterka. Klara zastanawia się: "Kim jestem? Co robić?", i to są pytania zawsze istotne, których wymowa zmienia się wraz z tym, co dzieje się w świecie.
Za rolę Klary Preis dostała główną nagrodę aktorską na 42. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych: - Uważam, że praca nad spektaklem nie kończy się po dwóch miesiącach prób, ale dopiero po kilkunastu przedstawieniach. Premiera jest często najsłabszym z nich. Kiedy długo gra się jakąś sztukę, już nie trzeba się skupiać nad tekstem i można się wreszcie skoncentrować na roli.
Kreacje aktorskie są mocną stroną przedstawienia. W Kaliszu nagrodę otrzymała także Ewa Skibińska, grająca siostrę głównej bohaterki.
"Przypadek Klary" to historia młodej kobiety, która postanawia wyrywać się ze schematów, w jakie wtłoczyło ją życie. Poprzestaje jednak na rzuceniu ogłupiającej pracy. Na dalszą aktywność nie starcza jej determinacji. Nie umie ułożyć relacji z siostrą ani związków z mężczyznami. W jej świecie każdy kogoś gra, a ona nie chce żyć w świecie masek i kompromisów.