Artykuły

Przewrotny "Ślub"

Sam Witold Gombrowicz w "Testamencie" rozgrzeszał przyszłych reżyserów "Ślubu" z szaleństw, jakie będą wyprawiać z jego sztuką. Jerzy Grzegorzewski skorzystał z tego przyzwolenia. Pozmieniał nawet wiek bohaterów - w jego inscenizacji rodzice (pyszna para: Magdalena Warzecha i Zbigniew Zamachowski) są młodsi od swego syna Henryka, brawurowo zagranego przez Jana Peszka. Ojciec i matka jawią mu się tacy, jakich zapamiętał, zanim opuścił dom rodzinny. Henryk ma też swego Sobowtóra (w tej roli zadebiutował choreograf Emil Wesołowski).

Grzegorzewski przedstawił "Ślub" w sposób wnikliwy i drapieżny. Nadał konfrontacji przeszłości z teraźniejszością wyrazistość plastyczną. Rzeczywistość nie wytrzymuje porównania ze wspomnieniami bohatera; wszystko jest zdegradowane, w rozpadzie. Nie zapominajmy, że Gombrowicz pisał ten dramat po wojnie, jako emigrant na wygnaniu w Argentynie. Dawny świat zawalił się, autor zwątpił, czy jest już cokolwiek pewnego. Te jego refleksje przekazuje z wielką ekspresją przedstawienie, które zainaugurowało otwarcie Małej Sceny Teatru Narodowego w Warszawie przy ulicy Wierzbowej. Jest nowoczesna, pozwala organizować przestrzeń bez ograniczeń. Szaleć może również scenograf, z czego skorzystała Barbara Hanicka. Kameralna widownia, z bardzo wygodnymi fotelami, liczy tylko sto miejsc.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji