Ferdydurke wzięła Edynburg
Spektakl "Ferdydurke" Teatru Provisorium i Kompanii Teatr z Lublina został wczoraj nagrodzony prestiżową Fringe First na festiwalu teatralnym w Edynburgu.
Tuż przed wyjazdem na największy europejski festiwal teatralny do Edynburga Janusz Opryński, szef Provisorium był dobrej myśli. Mówił "Gazecie", że gombrowiczowski typ humoru, zbicie tradycji z nowoczesnością, jest niezwykle angielskie. Sukces zapowiadały też znakomite recenzje spektaklu publikowane w brytyjskiej prasie.
Wcześniej Provisorium i Kompania, po sukcesach w kraju ("Ferdydurke" wygrała m.in. festiwal Klasyka Polska we Wrocławiu), grali już swą sławną "Ferdydurke" w USA.
W Edynburgu grana jest (od 2 do 13 sierpnia) w ramach nowego nurtu teatru antykomercjalnego. Przyjmowana jest znakomicie. - Nagroda Fringe First, którą otrzymaliśmy w piątek została opatrzona dedykacją: "Za nowy język i za porywającą inscenizację" - powiedział nam wczoraj wieczorem Witold Mazurkiewicz, szef Kompanii Teatr, do którego zadzwoniliśmy do Edynburga.
Co więcej - "Ferdydurke" była nominowana także do nagrody wydawnictwa "The Herald Tribune", ale zgodnie z regułami edynburskiego festiwalu oba wyróżnienia nie mogą się powielać. "The Herald Tribune" będzie musiał nagrodzić inny teatr. A wybór jest ogromny: w Edynburgu - według Mazurkiewicza - zostanie pokazanych około 400 spektakli z całego świata. - Tu jest takie teatralne piekło
- żartuje szef Kompanii Teatr. Dodaje, że do wczoraj nagrodę Fringe First otrzymało sześć zespołów. W sumie tegorocznych laureatów tej niezmiernie prestiżowej w świecie teatru nagrody będzie około 20.
Co dalej? Teatromani oczekują premiery spektaklu Teatru Provisorium i Kompanii Teatr opartego na motywach "Niepokojów wychowanka Törlessa" Roberta Musila. Spektakl jest prawie gotów, premiera będzie na Konfrontacjach w Lublinie w połowie października. Potem, zgodnie z planami, które potwierdził nam Witold Mazurkiewicz, lubelscy aktorzy pojadą do USA. Lublinianie zostali zaproszeni przez Ellen Steward, twórczynię światowej sławy teatralnego centrum LaMama w Nowym Jorku.
Będą tam grać w listopadzie przez trzy tygodnie. To dłużej niż najwięksi Polacy, którzy tam gościli, Grotowski i Kantor. W USA pojadą też m.in. do Yale, gdzie znajduje się największe archiwum gombrowiczowskie na świecie.