Artykuły

Iwona, księżniczka Śmigasiewicza

Co by się stało z pudełkiem szachów, gdyby nagle ktoś odłupał kawałek planszy z uporządkowanymi racjonalnie kwadratami? I gdyby do kompletu drewnianych, jedno­rodnych figur z królem i królową trafił dodatkowy pio­nek, niechby nawet z kości słoniowej? Ano, w ogólnym chaosie rozgrywanie rutyno­wych partii okazałoby się niemożliwe. Chyba że ktoś usunąłby intruza. No i ta nadgryziona plansza...

W białostockiej "Iwonie, księżnicz­ce Burgunda" w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza (Warszawa) i ze scenografią Macieja Preyera (Kraków) kurty­na otwiera się jak pudło szachów wy­pełnione zużytymi, pokrytymi patyną czasu figurami, które wegetują wśród zarzuconych na strychu koni na biegu­nach i innych atrybutów niewinnego dzieciństwa. W takim świecie nic nie może być niewinne, proste i dobre. Nie­stety, innego świata nie ma. No, chyba że w tym jednym momencie, kiedy ro­mantycznie zachodzi słońce (na współczesnym billboardzie), co u Królowej (Danuta Bach) budzi ludzki odruch wobec żebraka.

Waldemar Śmigasiewicz z Warsza­wy podjął się na scenie białostockie­go Teatru im. Al. Węgierki realizacji "Iwony..." już po raz drugi. Oczekiwa­niu na premierę towarzyszył dreszczyk emocji, ale i pewność, że oto szykuje się wydarzenie przynajmniej tej mia­ry, co niegdyś "Krzesła" Ionesco w przygotowaniu tego samego reżysera (z Danutą Kierklo i Andrzejem Karo­lakiem). Nowa "Iwona..." została po­kazana głównie poprzez osobę tytuło­wej bohaterki. Reżyser przetwarza rzeczywistość fikcyjną dramatu, prze­nosząc punkt ciężkości właśnie na tę postać. Wynikała stąd wielka dbałość o znalezienie odpowiedniej aktorki. Udało się, co potwierdza, znakomita w tej roli Joanna Godlewska, jeszcze stu­dentka.

Iwona nie jest jak chciał tego Gom­browicz w swoich didaskaliach - odstrę­czającą "cimci-rymci". To współczesna, wrażliwa dziewczyna o mocnej osobo­wości. Udowodni to kilkakrotnie, jed­nakże w sposób taki, jaki potrafi wy­krzesać z siebie po wydobyciu się z sideł zakłamanych ciotek, które ją zaszczu­ły. Ale powierzchowność dziewczyny (ogólne zaniedbanie i bezguście: w wersji współczesnej kretonowa sukien­ka ze skórzaną kurtką i martensy na gołych nogach) to - jak się okazuje - tylko zewnętrzny pancerz. "To tak w kółko każdy zawsze, wszystko zawsze... To tak zawsze" - wyjaśnia w jednej z nielicznych słownych kwestii swoją eg­zystencję w błędnym kole. Może jest to również skutek obserwacji zachowań dworaków, wśród których się znala­zła? Jej słownictwo dosadnie określa sta­ny emocjonalne. Nawet to krótkie: Won!, którym odpędza wcześniejszego ado­ratora, wyraża cały bunt wobec do­tychczasowego życia i pragnienie pozo­stania u boku Księcia.

Niestety, entuzjastycznie nastawio­ny do Iwony Filip (genialny Paweł Aigner), który po raz pierwszy w życiu usiłuje złamać formę dworskich kon­wenansów, nie wytrzyma tej próby. W konsekwencji wewnętrznego zmagania z samym sobą zrobi dokładnie to, cze­go oczekuje od niego środowisko: pierw­szy zawoła, że "tę istotę trzeba zgła­dzić".

- Cała sprawa interesuje mnie po­przez postać Iwony - powiedział reży­ser przed premierą. - To, że staje się ona jakby mimowolnym świadkiem pewne­go eksperymentu, który przeprowadza Filip na niej, na sobie, dlatego że Iwo­na jest częścią Filipa i Filip jest częścią Iwony. Tak naprawdę, to nie intereso­wała mnie sprawa dworu.

Lucien Goldmann w "Teatrze Gom­browicza" postrzegał "Iwonę..." jako "satyryczny i okrutny opis społeczeń­stwa... międzywojennego". Tylko że - w wymiarze nadwiślańskim - syn­drom "trędowatej" istniał na długo przedtem i nieobcy jest także w chwi­li millenijnego fin de siecle'u. Stąd ak­tualność dramatu Gombrowicza i sym­patia publiczności wobec Iwony, która w interpretacji Waldemara Śmigasie­wicza jest czymś w rodzaju "vox populi". Bo obecność Iwony przenika umysły, przywołując utajnione ludzkie słabości, występki i zbrodnie, skry­wane nie tylko przed innymi, ale i przed sobą. Dlatego królewska para ze świ­tą "z wysoka" zabije Iwonę. Tylko czy porcja ościstych karasi w śmieta­nie przywróci na dworze poprzedni "ład"?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji