Artykuły

Malta. Dzień ósmy

"Jeśli pragniesz wzbudzić w sercu skruchę, wejdź do swej izby, odsuń od siebie zgiełk świata... w izdebce swej znajdziesz to, czego na zewnątrz tak często szukasz na próżno" - po ósmym dniu festiwalu Malta specjalnie dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski

Tak oto grupa Fraktale zachęca do wzięcia udziału w działaniu teatralnym "Podziemia pewnego miasta - Labirynt". Akcja odbywa się w rzeczywistych podziemiach galerii sztuki współczesnej IF MUSEUM Inner Spaces. Bohaterkami jest siedem kobiet. Przechodząc z sali do sali oglądamy wyrywki z ich prywatnego życia. Każda nowa przestrzeń odzwierciedla życie wewnętrzne bohaterek, tworząc swego rodzaju mapę wyobraźni czy "wewnętrzną izbę". Wszystkie kobiety są samotne. Tyle tylko, że każda przeżywa to inaczej. Jedne szukają kontaktu z widzami, inne siedzą zamknięte w sobie, a jeszcze inne miotają się z kąta w kąt. Znajdziemy tu gospodynię domową, femme fatale, słodką idiotkę i inne odmiany kobiecości. Odzwierciedla to obecne w naszej kulturze szablonowe role, jakie wyznacza się kobietom. Organizatorzy akcji próbują podjąć dyskusję z taką sytuacją. Każdy widz indywidualnie dobiera sobie mapę oglądania tego spektaklu, jego konstrukcja jest nielinearna. Należy samemu zadecydować, co jest punktem centralnym, o ile taki w ogóle istnieje.

Zabawną odpowiedzią na tę akcję okazał się taneczny spektakl "Ballada o mężczyźnie" amatorskiego Teatru Emocji i Wyobraźni. Przedstawiał on sytuację mężczyzny nie potrafiącego dać sobie rady w świecie silnych kobiet. Próbuje z nimi nawiązywać kontakty, ale to okazuje się praktycznie niemożliwe, dlatego też zostaje przez nie zdominowany. Opowieść dotyka jednak nie tylko sytuacji poszczególnych płci, ale odnosi się do coraz większej trudności w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich. Mówi o ludzkiej samotności i zagubieniu w świecie. Tancerze opowiedzieli tę historię lekko, z dość dużą, jak na amatorski teatr starannością, choć w pewnym momencie zaczęło im już brakować pomysłów, jak rzecz całą zakończyć.

Prawdziwym wydarzeniem był natomiast występ francuskiej Compagnie Les Passagers, która zaprezentowała świetne widowisko "Recif". Jest to już kolejna na tegorocznej Malcie grupa tworząca na pograniczu sztuki cyrkowej. Akcja rozgrywa się wertykalnie, na ogromnym płótnie. To ono jest sceną, na której w trakcie spektaklu powstaje monumentalne malowidło. Aktorzy wykonujący ewolucje na linach są perfekcyjni, a ich działania za nic sobie mają prawa grawitacji. Cała opowieść nawiązuje do historii Orfeusza i Eurydyki, ukazanej na tle naszej współczesnej, brutalnej rzeczywistości. Sielankowe sceny szczęścia miłosnego przerywane są wizjami kataklizmów wojennych czy ataków terrorystycznych, co ma odzwierciedlenie także w muzyce. Właśnie miłość i śmierć stanowią główne wątki tego spektaklu. Poraża scena, gdy Orfeusz i Eurydyka wspinają się na szczyt, z którego nagle zaczynają spływać kałuże krwi. Początkowo nie poddają się, ślizgając się po czerwonej mazi. W końcu jednak jej strumień okazuje się silniejszy. Całość jest genialnie ułożona i rytmiczna. Nowatorskie zakomponowanie przestrzenne nie jest tylko tanim chwytem cyrkowym, ale nadaje rzeczywistości inną perspektywę, dzięki czemu to, co normalne staje, się zagadkowe i nieodgadnione, a ludzkie działania wydają się jeszcze bardziej kruche i absurdalne.

W nieco podobnej stylistyce utrzymany był spektakl australijskiej grupy Strange Fruit o wiele znaczącym tytule "The Spheres", który także odbywał się na wysokości. Znakiem rozpoznawczym tego teatru są bowiem wysokie tyczki, na których aktorzy wykonują swoje cyrkowo-baletowe ewolucje. Na początek widzimy tylko nadmuchiwane kule, z których wyłaniają się powoli postaci, ubrane w białe beciki. W spektaklu nie opowiada się bezpośrednio żadnej historii. Działania są niejednoznaczne i przywołują rytm narodzin i śmierci, samotność i różnego rodzaju kontakty międzyludzkie. Odbywa się to na różnych płaszczyznach życia i dotyczy zarówno sfery fizycznej jak i psychicznej naszego zachowania. Uwagę zwracało też przepiękne światło i muzyka, które dopełniały całość. Spektakl był jednak zbyt monotonny, tak jakby twórcy samym efektem wysokich tyczek chcieli nadrobić brak pomysłów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji