Artykuły

Tworzenie to... znakomite uczucie

- Ekscytuje mnie gra aktora, kiedy widzę, że gramy nie słowa lecz emocje i w tym co gramy, jesteśmy naprawdę. No i zabawa. Śmieję się czasem z tego, co widzę, z tego, co udało się znaleźć, pokazać miną, gestem, myślą. To jest duża radość. Coś jak spotkanie na najfajniejszej imprezie. Tego nie da się nie lubić. Tworzenie to znakomite uczucie - mówi Violina Janiszewska, założycielka i reżyser teatru Baraban w Zakładzie Karnym w Nowogardzie.

W takim miejscu można jednak nagle... stracić głównego aktora. Może opuścić ZK albo zostać przeniesionym w inne miejsce. Ponad teatrem w takim miejscu obowiązują przecież inne reguły niż w tak zwanym normalnym świecie. Premiera spektaklu pt. "Wykop" ("Kurier" na niej był) odbyła w grudniu ubiegłego roku. Po zaledwie dwóch przedstawieniach z ZK odeszło dwóch ważnych aktorów. Zespół (niemal niezmieniony skład) postanowił spektakl odtworzyć i jeszcze kilka razy go zagrać. W brakujących rolach reżyser obsadziła nowych aktorów.

- Na czym polegał trud? Na tym, że część zespołu, ta "stara", wielokrotnie odgrywała sceny dobrze znane, by wprowadzić w spektakl nowych aktorów. Trudno w takiej sytuacji pozbyć się porównań, zniechęcenia i znużenia. Mimo to udało się zespół w miarę szybko zintegrować - wyjaśnia Violina Janiszewska.

Spektakl, w którym zagrało trzech nowych aktorów (jedna rola została dopisana), jest drugą premierą teatru działającego w ZK w Nowogardzie. Jest to zresztą jedyny więzienny teatr w całym szczecińskim okręgu penitencjarnym i jeden z nielicznych w kraju.

Przedstawienie "Wykop" zostało zainspirowane książką Franka Farrellyego i Jeffa Brandsma "Terapia prowokatywna" i "Murami Hebronu" Andrzeja Stasiuka. Jego głównym tematem jest wolność. Czym jest naprawdę, jak ją rozumiemy i co dla nas znaczy? Pytanie o wolność w zakładzie karnym nabiera szczególnych znaczeń, ale w tym spektaklu nie chodzi tylko o wolność fizyczną, która odgrodzona jest murami i drutami. Chodzi o wolność umysłu. "Umysł mam wolny, więc podróżuję" - mówi podczas spektaklu jeden z aktorów. Bo można być przecież zniewolonym także "na wolności".

Jakie są motywacje więźniów, którzy chcą zostać aktorami w zakładzie karnym?

- Są różne. Może o niektórych nie wiem. Na pewno ciekawość, chęć zabicia monotonii więziennej, wyjścia z celi częściej niż raz na dobę, a może także zainteresowanie teatrem? Jeden z aktorów trafił do grupy po obejrzeniu poprzedniej wersji spektaklu. To sukces. Fakt uczestniczenia w próbach teatru zostaje też odnotowany w dokumentach osadzonych. To jest w przypadku odbywania kary istotne, ale gdyby te spotkania były męczące, nie po drodze, to nie sądzę, by znalazły się jakiekolwiek argumenty nakłaniające do pracy, do uczenia się dużej ilości tekstu, do spotkań - wyjaśnia Violina Janiszewska.

A po premierze przychodzi... błogie uczucie satysfakcji, spełnienia i świadomość tego, że doświadczyło się w życiu czegoś do tej pory nieznanego. I że warto było.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji