Artykuły

Zakopane. Witkacy nie ma tu muzeum, ani swojej ulicy

Gdyby nie działalność teatru, nikt by tu nie zauważył, że ten najbardziej wszechstronny artysta w kulturze polskiej tu właśnie całe życie mieszkał i tworzył.

Tak uważa prof. Janusz Degler, najbardziej znany w Polsce badacz twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza, autor krytycznych wydań jego dzieł i korespondencji, edytor jego "Dzieł zebranych". Wymienia długą listę "grzechów" i zaniedbań w Zakopanem w stosunku do tego wybitnego artysty

Dlatego też popiera całym sercem inicjatywę Macieja Pinkwarta utworzenia pod Tatrami Muzeum Witkacego i deklaruje przekazanie cennych zbiorów na rzecz przyszłej instytucji.

Bo choć o stworzeniu takiego muzeum mówi się od lat, nikt do tej pory nic nie zrobił. Być może apel Pinkwarta w tej sprawie, rozesłany kilka dni temu po różnych instytucjach, będzie pierwszym krokiem ku realizacji tego pomysłu. Maciej Pinkwart, publicysta i autor wielu przewodników po Zakopanem, a także wieloletni pracownik "Atmy", muzeum Karola Szymanowskiego, opracował koncepcję takiej instytucji. Wokół swojej idei skupił grono znawców i miłośników twórczości Witkacego. Na temat stworzenia muzeum rozmawiał w ministerstwie sztuki, z samorządem zakopiańskim, dyrekcją Muzeum Tatrzańskiego. Jak twierdzi, wiele osób deklaruje wsparcie - materialne i merytoryczne.

- Nie mam żadnych wątpliwości, że takie muzeum powinno tu powstać, bo Witkacy zasługuje na takie uhonorowanie. Będę tę inicjatywę wspierał całym sercem - deklaruje Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. Twierdzi, że miasto mogłoby przekazać grunt pod muzeum albo wesprzeć w inny sposób przedsięwzięcie, zastrzega jednak, że decyzja należy do rady miasta. Mniej entuzjastyczna jest Teresa Jabłońska, dyrektorka Muzeum Tatrzańskiego: - Idea jest bardzo dobra, ale diabeł tkwi w szczegółach. Kierując tą instytucją wiem, że trudno jest zdobyć pieniądze nawet na bieżące utrzymanie, nie mówiąc o nowych przedsięwzięciach tak szeroko zakrojonych - tłumaczy.

Z inicjatywy bardzo cieszy się prof. Janusz Degler, któremu nieraz już było wstyd, gdy przyjeżdżał tu z zagranicznymi gośćmi, miłośnikami i znawcami twórczości Witkacego i mógł im jedynie pokazać teatr przy Chramcówkach.

Twierdzi, że Zakopane nie zadbało w odpowiednim momencie, by należycie udokumentować życie i twórczość tego wybitnego artysty, malarza, fotografika, pisarza, dramaturga, teoretyka teatru, filozofa, jakim niezaprzeczalnie był Witkacy. Zaniedbano też sprawę kupna jego portretów, z czego skorzystał skrzętnie Słupsk i to tam teraz znajduje się największy zbiór jego obrazów. -Przez wiele lat stosunek władz Zakopanego do Witkacego był wrogi, traktowany był jak nieudany syn wielkiego ojca. Brało się to z jego czarnej legendy, a zapominało, że jest to najbardziej wszechstronny artysta w kulturze polskiej - przekonuje prof: Degler. - Wreszcie Witkacy miałby tu swoje miejsce. Projekt Pinkwarta jest świetny ja już dziś mogę zadeklarować, że zapełnię swoimi zbiorami duży dział muzeum - zapewnia prof. Degler.

Obiecuje m.in. przekazanie kompletnego zbioru wydań dzieł Witkacego za granicą oraz wszystkich polskich wydań. Witkacolog z Wrocławia posiada też prawie kompletny zbiór programów teatralnych sztuk Witkacego z całego świata, zbór afiszy i plakatów, fotografii, ponad 300 rozpraw dotyczących twórczości Witkacego. I wszystko to chce przekazać Zakopanemu.

A jak widzi przyszłe muzeum sam autor koncepcji? - Wbrew niektórym osobom uważam, że Muzeum Witkacego powinno być odrębnym oddziałem istniejącego już Muzeum Tatrzańskiego, które jest gwarantem poziomu, ma zaplecze naukowe i techniczne i posiada zbiory witkacjanów. Nie ma co tworzyć bytów ponad potrzebę - przekonuje Pinkwart.

Według jego koncepcji byłoby to jednocześnie centrum studiów witkacologicznych, archiwum i ośrodek edukacyjny. Pinkwart proponuje kilka lokalizacji, w których obiekt mógłby stanąć, np. na terenie przy "Okszy", która jest własnością Muzeum Tatrzańskiego, czy na Dolnej Równi Krupowej obok "Heliosa", albo wręcz w miejscu hotelu. W muzeum prezentowana byłaby twórczość Witkacego, materiał życiorysowy, dokumentacyjno-informacyjny. Oryginały dokumentów, listy, pamiątki materialne, fotografie. Wg pomysłu Pinkwarta osobne sale mogły być poświęcone np. jego podróży do tropików, narodzinom Czystej Formy czy jego Firmie Portretowej. W obiekcie widzi też miejsce m.in. na salę prezentacji filmowych i multimedialnych, bibliotekę i archiwum, a także część hotelową dla badaczy i wykładowców.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji