Artykuły

Gniew Słowackiego

Krystyna Skuszanka, wystawiając "Lillę Wenedę" w Teatrze Narodowym, zdawała sobie sprawę z trudności. Jest to najbardziej skomplikowany dramat Słowackiego. "Lilla" miała być ostatnią częścią trylogii, poświęconej klęsce listopadowej. Cześć pierwsza to "Kordian"; trzecią poeta zniszczył w pierwotnej wersji. 10 lat po Spisku Koronacyjnym nie o rozpamiętywanie dawnych spraw chodziło, ale o teraźniejszość i przyszłość.

Słowacki był osamotniony. Nie uznawał jego roli ani Mickiewicz, ani kraj, ani koła emigracyjne. Rzecz znamienna, że cenzor carski i część opinii przypisywała "Kordiana" - Mickiewiczowi. Gniew i oburzenie Słowackiego były szczere. Zapewne słuchał przemówienia Czartoryskiego w 10 rocznicę Nocy Listopadowej. Były prezes Rządu Narodowego przypominał, że w momencie kapitulacji, Wojsko Narodowe było 2-krotnie liczniejsze, niż 29 listopada 1830 r. "Grób Agamemnona", dołączony do pierwszego wydania "Lilli" wyrażał przekonanie, że militarnie sprawa nie była przesadzona. Czego zabrakło? Jedności i siły moralnej.

Czy zamiar poety, dotyczący narodowej walki, połączył się z myślą o "najezdniczej" genezie Państwa Polskiego, z teoriami Lelewela i Czackiego? Nie wydaje sie to pewnikiem. Atak na przywódców, dotyczący niezgody, trudno byłoby połączyć z myślą o podboju wewnętrznym. A zważmy, że zarzuty przeciw Lechitom formułuje Ślaz, czyli odmiana włoskiego arlekina oglądanego przez poetę w 1837 r. we Florencji.

Ale i tak, zarówno idea, jak [i] styl "Lilli" - nastręczają sporo zagadek. Tragedia Wenedów łączy się z chrystianizacją kraju. Lilla to "neofitka", wedle słów św. Gwalberta. Jej poświęcenie jest przejęte duchem chrześcijańskim. Zarazem miłość synowska poety znalazła poetycką transpozycję w ofiarności Lilli wobec Derwida. Raz po raz sprawy osobiste splatają sie w tym dramacie z narodowymi i ogólnoludzkimi.

Niegdyś pojmowano to prościej. Od 1889 r. grywano w Krakowie ów dramat, zapewne z myślą o Powstaniu Styczniowym. Po 1893 r. "Lilla" zajęła drugie miejsce wśród sztuk Słowackiego. Gdy ją wznowiono w 1920, kreacja wielkiego tragika, Józefa Sosnowskiego, fascynowała: chór 12 harfiarzy, złożony ze sławnych aktorów, mówił z piorunową siłą.

Skuszanka, wracając o "Lilli" w Krakowie przed kilku laty, zrezygnowała z "półposągowej" formy, o której myślał poeta. Spróbowała pokazać dramat na tle procesów jego genezy. Osadziła "Lillę"- w pańskiej kawiarni, gdzie bywał Słowacki. Połączyła ją z reminiscencjami "Kordiana". Zarazem dała wyraz swemu zachwytowi wobec twórcy "Beniowskiego", którego objawem był piękny, muzyczno-malarski, spektakl "Snu srebrnego Salomei" z 1963 r.

Obecne przedstawienie nie jest kopią krakowskiego. Klub literacki gra tu mniejszą rolę. Scenograf, Władysław Wigura, umieścił akcję w przestrzeni abstrakcyjnej. Jedynie stroje Wenedów przypominają tużurki lat 40-tych. W zakończeniu obraz Bogurodzicy przybiera kształt realny.

Tekst skrócono, przedstawienie trwa około 2 godzin. Największą rolę grają strofy "Grobu Agamemnona", gniewne i samokrytyczne. Nastrój podsyca muzyka Chopina.

Jest w spektaklu kilka interesujących ról. Ewa Serwa, która na premierze grała rolę tytułową, pięknie mówi strofy Słowackiego, bez cienia afektacji, z liryczną prostotą. Jadwiga Polanowska jest, jako Roza, pełna wymownego cierpienia, nie posągowa jak jej wielkie poprzedniczki. Witold Pyrkosz gra Lecha, pomysłowo łącząc różnorodne odruchy tej postaci. Józef Nalberczak słusznie unikał cech groteskowych, które czasem dawano postaci św. Gwalberta.

Mniej fortunne wydały mi się role Gwinony, Ślaza i Derwida. Pierwszą z nich gra Ewa Krasnodębska, nie panując nad rytmem wiersza i koncepcją postaci. Wieńczysław Gliński miał za mało humor i lekkości niezbędnej u Ślaza-arlekina. Czesław Jaroszyński nie wstrząsał w tragicznej roli króla Wenedów.

Choć spektakl nie dąży do jedności, sprawia wrażenie swoim bogactwem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji