Artykuły

Bydgoszcz. Oburzeni w teatrze i na ulicach

Koszula: 60 zł, koszt produkcji: 5 zł - krzyczeli przed galerią Drukarnia młodzi, uczestniczący w projekcie Lato w teatrze. Był to ich kolejny happening na ulicach Bydgoszczy. Mało brakowało, a interweniowałaby policja.

Młodzi ludzie, przeważnie uczniowie techników i liceów, wyruszyli ze swoimi akcjami performatywnymi spod Teatru Polskiego. - Wszystkie nasze działania łączyło hasło naszych zajęć, czyli: Oburzajcie się - tłumaczy Rafał Bilicki, uczestnik warsztatów.

Pierwszym przystankiem, gdzie wpływali na przestrzeń miejską, był plac Wolności. - Tę akcję nazwaliśmy: szachy. Polegała na zakłóceniu codziennego porządku i rutyny tego miejsca. W różny sposób zajmowaliśmy przestrzeń - opowiada Dorota Ogrodzka, autorka i koordynatorka projektu.

Kolejnym performancem było komentowanie miasta przez wklejanie siebie. Warsztatowcy kładli się np. między chodnik a ławkę. Jednak najwięcej kontrowersji wywołali przed galerią Drukarnia.

- Ta akcja performatywna nawiązywała do kwestii, która często oburza uczestników - tłumaczy Ogrodzka. - Kapitalizm zawładnął naszym życiem. Młodym ludziom nie podoba się np. to, że koszulki, które noszą, wyprodukowane zostały przez ludzi, którzy za swoją pracę dostają głodowe wynagrodzenie, albo nawet przez dzieci. Ustawiliśmy się przed witryną sklepową udając manekiny. Kilka osób, które prowadziły performance, wygłosiło krótkie manifesty, a następnie przez megafon manekiny komentowały to, co mają ubrane na sobie, np. koszula - cena 60 zł, koszt produkcji - 5 zł.

Akcja nie spodobała się ochroniarzom Drukarni i zagrozili, że wezwą policję. - Oczywiście nie robiliśmy nic niezgodnego z prawem. Działaliśmy na placu przed sklepem, więc w przestrzeni publicznej - dodaje Ogrodzka.

Ostatnim przystankiem była Wyspa Młyńska. To właśnie tam powstały pomniki oburzonych, które wzbudziły bardzo duże zainteresowanie przechodniów. - Jedna osoba z pary kształtowała drugą i tak stałem się Marią Skłodowską-Curie - tłumaczy Bilicki. - Kolega przez megafon przeczytał jej krótki biogram, który wcześniej przygotowaliśmy.

Dlaczego Rafał był pomnikiem noblistki? - Przygotowując się do performance'u, stworzyliśmy panteon oburzonych - mówi Ogrodzka. - Szukaliśmy osób z historii czy literatury, które przez swoje działanie nie zgadzały się na zastaną rzeczywistość i robiły coś, aby to zmienić. Znalazł się wśród nich m.in. Martin Luter King, Robin Hood czy Kazimierz Wielki. Ale była też pani Janina, którą poznaliśmy w trakcie przygotowywania się do sobotniego performance'u. Oburza ją to, że dwie jej córki mimo dobrego wykształcenia musiały wyjechać do pracy za granicę.

Wszystkie działania młodych ludzi można na bieżąco śledzić na ich blogu

Projekt Oburzajcie się trwa w bydgoskim teatrze od 16 lipca. W niedzielę (29 lipca) o godz. 18 będzie można zobaczyć efekty działań warsztatowców. - Nie będzie to jednak zwykły spektakl - zapowiada Ogrodzka. - Włączymy w działanie widzów.

Darmowe wejściówki można rezerwować pod numerem tel. 502 852 012.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji