Artykuły

Z niemowlakiem do teatru w czasie Malty

Przegląd spektakli dla najnajmłodszych Sztuka Szuka Malucha organizowany przez Centrum Sztuki Dziecka podczas Malta Festival Poznań podsumowuje Agata Drwięga z Nowej Siły Krytycznej.

Stało się dobrą tradycją, że poznańskiej Malcie towarzyszy przegląd spektakli dla najnajmłodszych, organizowany co roku przez Centrum Sztuki Dziecka. O ile wydarzeń dla dorosłych z każdą edycją spada, o tyle mali poznaniacy mają okazję wziąć udział w prawdziwej uczcie teatralnej. Przegląd Sztuka Szuka Malucha po raz pierwszy został stematyzowany, a hasłami przewodnimi poszczególnych spektakli były: światło, noc/ciemność oraz dźwięk. Warto przypomnieć, że Sztuka jest jedynym w Polsce "festiwalem" dla widzów, którzy często nie ukończyli pierwszego roku życia, a dobór przedstawień nie tylko według kryteriów artystycznych czyni go tym bardziej niezwykłym.

Tematyka przedstawień dla dzieci w wieku żłobkowym często jest związana z codziennymi doświadczeniami małych widzów. Zarówno "Śpij" z warszawskiego Teatru Baj (reż. Alicja Morawska-Rubczak), jak i "Lulajka" poznańskiej grupy Atofri są inspirowane zasypianiem oraz śnieniem - czynnościami, wokół których kręci się życie maluchów. Oba spektakle były propozycjami kierowanymi do "klasycznych" najnajów, a więc dzieciaczków w wieku 0-3 lat (pozostałe wydarzenia adresowano do dzieci między 1. a 5. rokiem życia). Zestawienie tych dwóch przedstawień jest okazją do ukazania różnorodności estetyk i środków wyrazu, jakie wykorzystują twórcy w dialogu z publicznością. "Śpij" (wbrew temu, co sugeruje tytuł spektaklu) pobudza widzów. Dzieci, znajdujące się razem z artystami w niewielkim białym namiocie, najpierw obserwują działania aktorów. Postaciom nie chce się spać, więc psocą: zabierają sobie pościel, toczą bitwę na poduszki, zawijają się w prześcieradła. Białą przestrzeń wypełniają kolorowe pióra, poszewki, piłki i zabawki dla niemowlaków. Najmłodsi stopniowo są zapraszani do działania i po dwudziestu paru minutach brak wyraźnego podziału na aktorów i widzów - wszyscy bawią się barwnymi rekwizytami na miękkich, śnieżnobiałych prześcieradłach. Inaczej działa "Lulajka". Głównym bohaterem przedstawień Beaty Bąblińskiej i Moniki Kabacińskiej jest muzyka jednego instrumentu - w tym wypadku akordeonu. Przy jego akompaniamencie artystki śpiewają ludowe kołysanki, jednocześnie przedstawiając serię obrazów sennych - skakanie po kamieniach w poprzek rzeki, spotkanie z przedziwnymi ptakami, lot ku gwiazdom W półmroku wirują gwieździste "zajączki" rzucane przez specjalną lampę zawieszoną pod sklepieniem sali. Widzowie wtuleni w ramiona rodziców są kołysani przez muzykę "Lulajki" i całkowicie pogrążeni w teatralnej, półsennej rzeczywistości.

Agnieszka Czekierda w "Julkce i kulce" z Teatru Małego Widza w Warszawie znalazła inny sposób komunikowania się z publicznością. W tym przedstawieniu najważniejsze są działania tancerki bawiącej się piłką i towarzysząca im improwizowana na wiolonczeli muzyka. Popisy akrobatyczne robią wrażenie zwłaszcza na starszych widzach (cztero i pięciolatkach), którzy potrafią docenić poziom trudności wykonywanych sztuczek. Przedstawienie jest przede wszystkim pretekstem do wspólnej zabawy różnokolorowymi, skaczącymi kulkami - pozwala na przyjemne spędzenie czasu dzieciom i ich rodzicom.

Najciekawsze prezentacje omawianej edycji Sztuki to "Kulu-lu-lu" wyprodukowane przez CSD oraz "Spot" - bolońskiego Teatru La Baracca, kolebki europejskiego teatru inicjacyjnego. Wydarzenia łączy odważne używanie ciemności rzadko spotykane w spektaklach dla najnajmłodszej widowni. "Kulu-lu-lu" zaczarowuje uczestników pływającymi w mroku piłkami. Widownię oświetlono nikłym, bladopomarańczowym światłem, a wokół niej, w ciemności pływają świecące kule. Widzowie, początkowo wystraszeni i nieufni, szybko pozbywają się lęku. Gdy w sali robi się nieco jaśniej, uczestnicy są zaproszeni do wspólnej gry na dwóch ogromnych piłkach i niewielkich balonikach wypełnionych ryżem. Odgłosy odbijania, grzechotania, skrobania i pocierania "instrumentów" wypełniają całą przestrzeń. W "Spocie" dźwięk nie odgrywa tak istotnej roli, a ciemność jest przede wszystkim polem, które można wypełnić światłem. Tytułowy bohater to ruszający się mechanicznie reflektor bawiący się z aktorem. Jaśniejące koło w zależności od wyobraźni artysty jest balonem, słońcem, księżycem Snop blasku służy np. jako skakanka, a zmieniając kolory staje się pomidorem, wodą lub pomarańczą. Także Spot w czasie spektaklu przechodzi w oczach widzów swoistą metamorfozę - z reflektora staje się kolegą, towarzyszem zabaw, aktorem, którego po spektaklu można przytulić i podziękować mu za występ.

Przedstawienia prezentowane w czasie Sztuka Szuka Malucha zdumiewają wielością sposobów komunikacji artystów ze specyficzną grupą odbiorców, jaką są dzieciaczki w wieku 0-5 lat. Wśród wydarzeń znalazły się spektakle kolorowe i wesołe (zazwyczaj tak kojarzymy sztukę adresowaną do dzieci) oraz nieoczywiste i ciemne, tym bardziej angażujące widzów. Trudno byłoby znaleźć dziedzinę sztuki, która rozwija się w Polsce tak dynamicznie jak nurt teatru inicjacyjnego - rodzime produkcje nie odstają poziomem od zagranicznych, a widok niemowlaka w teatrze dziwi coraz mniej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji