Artykuły

Wałbrzych. Klata zabiera Majewskiego

Z Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu do Teatru Starego w Krakowie - taki transfer czeka Sebastiana Majewskiego, reżysera, dramaturga, szefa Sceny im. Szaniawskiego, laureata przyznawanej przez naszą redakcję Nagrody WARTO. Do Starego zaprasza go Jan Klata, nowo mianowany dyrektor artystyczny teatru.

Z Klatą Majewski [na zdjęciu] współpracuje jako dramaturg od kilku lat - wspólnie przygotowali głośny spektakl "Transfer" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym, "Sprawę Dantona" w Teatrze Polskim i "Trylogię" w krakowskim Starym.

- Na moją decyzję o odejściu złożyło się kilka przyczyn - tłumaczy Majewski. - Nie tylko zaproszenie od Jana Klaty, który chciał, żebym razem z nim współtworzył nowy program Starego, ale także poczucie, że w Wałbrzychu zrobiłem już wszystko, co mogłem. Scena i publiczność potrzebują tam co pewien czas zmian, odświeżenia formuły. Mogą one się dokonywać przez zmiany w zespole albo w dyrekcji. Propozycja Klaty była okazją, która sprowokowała jedną z tych opcji.

Majewski kieruje wałbrzyskim Dramatycznym od 2008 roku. Dyrektorką sceny jest Danuta Marosz, a on pełni funkcję jej zastępcy do spraw artystycznych - taki podział obowiązków jest zapisany w statucie teatru. Zgodnie z nim to ona też wystąpi do marszałka Dolnego Śląska o akceptację nowego zastępcy. Radosław Mołoń, wicemarszałek odpowiedzialny za kulturę, powiedział, że nie będzie w ten wybór ingerował, wystarczy, że jej decyzję zatwierdzi zarząd województwa. Dziś trudno mówić o konkretnych nazwiskach - wiadomo jedynie, że pod uwagę brani są realizatorzy, którzy współpracowali w ostatnich latach z wałbrzyską sceną.

Najprawdopodobniej więc w Wałbrzychu po raz kolejny uda się w idealny sposób przekazać władzę, a Majewski będzie miał trzy miesiące na wprowadzenie swojego następcy do teatru i przekazanie mu obowiązków.

Bo choć decyzję już podjął, z Dramatycznym rozstanie się dopiero na początku przyszłego roku. I nie zostawi po sobie zgliszczy, ale teatr ze skrupulatnie zaplanowanym sezonem 2012/2013. Już dziś wiadomo, że jego hasłem - po poprzednich "Znamy, znamy" i "Wolimy, wolimy" - będzie "Zapooomnij". - Chcemy tym razem przyjrzeć się polskim świętom, zarówno tym kościelnym, jak i świeckim - mówi Majewski. - Wystawimy "Betlejem polskie" w reżyserii Klaty i "Historyję o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim" Marcina Libera. Zamówiliśmy też cykl autorskich realizacji, dotyczących m.in. Dnia Matki, Dnia Dziecka, Święta Pracy. Chcemy też dokonać swoistego eksperymentu, sprawdzając, jak działają takie teksty jak Ewangelie, Konstytucja RP czy Postulaty Sierpniowe - te ostatnie będą czytać wałbrzyscy bezrobotni.

Majewski deklaruje, że praca w krakowskim teatrze nie oznacza dla niego rozstania na dobre z Dolnym Śląskiem: - Nie zamierzam się wymeldowywać z Wrocławia, wciąż będę tutaj płacił podatki i mam nadzieję, że tu wrócę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji