Artykuły

Nowa energia w popękanym mieście

Grzegorz Jarzyna, dyrektor artystyczny TR o festiwalu Teren Warszawa w rozmowie z Dorotą Wyżyńską.

Rozpoczął się festiwal Teren Warszawa. W maju mamy szansę przyjrzeć się z bliska eksperymentom Teatru Rozmaitości.

Możemy wybrać się na spektakl w terenie, np. na dworzec albo do starej drukarni. Zobaczyć w akcji adeptów studia aktorskiego, które działało przez cały sezon przy TR Warszawa. Wziąć udział w próbach czytanych sztuk, które powstały w ramach studium dramatopisarskiego. O tym, co dał projekt Teren Warszawa, rozmawiamy z Grzegorzem Jarzyną, dyrektorem artystycznym TR.

Dorota Wyżyńska: - Festiwal Teren Warszawa to próba podsumowania projektu, którym przez ostatnie miesiące żył Teatr Rozmaitości. Skąd pomysł na tak nietypowy sezon i co dał on Waszemu teatrowi?

Grzegorz Jarzyna: - Był on poniekąd odpowiedzią na stan przesytu, w jakim znalazł się nasz teatr. Sukces stał się taktem. To jest mobilizujące, ale bywa też destruktywne. Uznałem, że to czas na poszukiwanie nowych dróg. Chciałem, aby nasz teatr stał się generatorem nowej myśli, nowej energii. Chciałem za naszym spełnieniem pociągnąć młodych ludzi. To idealny moment, bo mamy wciąż czym się dzielić, a jeszcze nie boimy się o utratę pozycji.

- Otworzyłeś studio aktorskie przy TR - wziąłeś na siebie ogromną odpowiedzialność za tych młodych ludzi i dałeś im szansę. Większość z nich mogła w ciągu sezonu zagrać aż trzy-cztery duże role. Przynajmniej dwie-trzy osoby z Twojej grupy można uznać za najciekawsze debiuty ostatniego sezonu.

- Czasem aktor po dziesięciu latach pracy w zawodzie może powiedzieć, że zagrał dwie duże role. Owszem, te nasze spektakle były robione inną metodą, szybko, ale jednak - jestem przekonany - takie doświadczenie procentuje. Teren Warszawa dał nam też korzyści organizacyjne. Podczas tego bardzo ciężkiego roku, bo były dni, że graliśmy trzy spektakle równocześnie (w siedzibie, w terenie i na wyjeździe), nasz zespół przeszedł intensywny trening i umocnił się. Pojawiła się nowa publiczność - widzowie, których przyciągnęła nowa forma, nowe miejsca. Mam poczucie, że projekt wpłynął też na inne teatry. Pokazał, że mniej konwencjonalne działania też mogą stanowić wartość.

- TR w swojej nazwie i nazwie projektu eksponuje Warszawę. Czym dla Waszego teatru stało się to miasto?

- Zmieniliśmy nazwę teatru, bo chcemy powiedzieć: jesteśmy teatrem z Warszawy i tu będziemy tworzyć. Dynamika tego miasta i jego specyfika była dla nas naturalnym dopalaczem. Antagonizmy w środowisku teatralnym związane z powstaniem naszej grupy, fala ataków, która uderzyła w teatr, to wszystko nas dopingowało, podsycało pracę. Utwierdzało w tym, że wybraliśmy właściwą drogę.

Była taka pokusa, żeby stać się teatrem eksportowym, wizytówką polskiego teatru za granicą. Owszem, jesteśmy teatrem eksportowym, ale nasze korzenie i nasza baza są tutaj.

Nasza nazwa to deklaracja. Możemy mówić, że to miasto jest brzydkie, chaotyczne, popękane, ale ono ma swoje inspirujące przestrzenie, jak Dworzec Centralny - najbardziej trashowe miejsce w Europie.

- Co dla Ciebie jako reżysera znaczyła praca poza tradycyjną sceną, np. na dworcu?

- Realizując "Zaryzykuj wszystko" na Dworcu Centralnym, mogłem się przekonać, w jaki sposób miejsce - ze swoją historią, swoim przeznaczeniem, z dźwiękami, z ludźmi, ich zapachami, przyzwyczajeniami - wpływa na spektakl.

Kiedy z sali prób przechodziliśmy do naturalnych wnętrz, okazywało się. że musimy wszystko zmieniać, bo te przestrzenie są tak silne, że nas połykały. Ta praca wymagała szybkiego reagowania. Te wszystkie miejsca nie są atrapą, nie są zrobione z dykty, są prawdziwe.

- Czy w przyszłym sezonie będziecie wracać do spektakli w terenie?

- Ten projekt pomyślany był na jeden sezon, ale powrócimy do niego, może nie tak intensywnie, nie będzie to już jedenaście spektakli w sezonie, raczej cztery-pięć.

Natomiast po wakacjach wracamy do naszych większych produkcji. Jesienią próby rozpocznie Krzysztof Warlikowski, w styczniu - ja, a pod koniec przyszłego sezonu -Krystian Lupa.

Program festiwalu - gazeta.pl/warszawa/kultura

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji