Artykuły

Białystok. Scena Wielkich Serc

Co zrobić, kiedy ma się wielkie serce i chociaż minimalne możliwości? Pomóc innym. Założyciele Teatru TrzyRzecze wyszli z takiego założenia i od sierpnia chcą wprowadzić w życie program pod hasłem "Scena Wielkich Serc".

- Przy wsparciu firm z Białegostoku i regionu, które zdecydują się nam pomóc, chcemy sprawić, by dzieci z domów dziecka i rodzin wykluczonych społecznie poczuły się choć przez chwilę dobrze - mówi Rafał Gaweł z Teatru TrzyRzecze. -Takim dzieciom trudno jest się odnaleźć w rzeczywistości, głównie dlatego, że nie mają dobrych wzorców. Często nie potrafią tez odróżnić dobra od zła.

Dać takie same możliwości rozwoju

Dlatego Rafał Gaweł i Konrad Dulkowski w porozumieniu z domami dziecka i MOPRem wpadli na pomysł zorganizowania cyklu działań, których ideą będzie szeroko rozumiane wsparcie. Zajęcia będą oscylować pomiędzy teatrem i związanymi z nim zjawiskami, a wszelkimi działaniami z pola kultury i edukacji pozaszkolnej.

Na program składają się m.in. warsztaty prowadzone przez instruktorów teatralnych, znanych aktorów, dziennikarzy i twórców. Dzieci i młodzież zdobędą wiedzę z zakresu autopre-zentacji, metod ekspresji scenicznej, teatru współczesnego, sztuki i poznania siebie. Na miejscu ma być też psycholog i wykwalifikowani pracownicy pedagogiczni. Władze TrzyRzecza chcą też, żeby dzieci i młodzież same stworzyły spektakl, który będzie opowiadał o nich samych i ich życiu. - Chcemy, żeby podopieczni domów dziecka czy dzieci z biednych rodzin miały takie same możliwości rozwoju kulturalnego, jak ich dobrze sytuowani rówieśnicy - mówi Konrad Dulkowski. - Pomysłów mamy bardzo dużo. Mam nadzieję, że uda się je zrealizować.

Ciekawy jest też sposób, w jaki TrzyRzecze chce zdobyć pieniądze na dofinansowanie projektu.

Chcemy od firm bak paliwa

- Chcemy nawiązać współpracę z szeregiem firm i instytucji -zapewnia Rafał Gaweł. - Nasze stowarzyszenie nie jest w stanie samo sfinansować planowanych działań. Dlatego z prośbą o pomoc chcemy zwrócić się do firm, które zgodzą się przekazywać stowarzyszeniu co miesiąc kwotę, będącą równowartością baku paliwa, czyli 480 złotych. Jesteśmy przekonani, że kwota ta, będąca równowartością zatankowaniu jednego samochodu, nie jest dla firm sumą wygórowaną. A dzieciom te pieniądze pomogą normalnie funkcjonować. Sprawią, że będą mogły poczuć się dobrze.

To nie jedyna korzyść dla firm, wynikająca z udziału w programie. Dodatkowo - jak zapewnia Gaweł - każda instytucja, która wspomoże finansowo działanie, będzie mogła m.in. używać godła programu "Scena Wielkich Serc" i oznaczać nim swoje produkty. Przedstawiciele firm zostaną też uhonorowani specjalnymi wyróżnieniami podczas specjalnej gali w teatrze.

- Nie możemy pozwolić dzieciom zagrożonym wykluczeniem społecznym powielenia, często złego i destrukcyjnego, sposobu na życie ich rodziców - mówi Gaweł. - Chcemy, żeby mimo trudnego dzieciństwa, miały szansę na naukę na dobrej uczelni, godziwą pracę i normalne życie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji