Artykuły

Lewą marsz - w stronę prawdy, co nie nowa

O najnowszym przedstawieniu w Teatrze Polskim było głośno już na kilka tygodni przed premierą. No cóż, silna jest potrzeba "znaczących i wybitnych osiągnięć", a i marketing ma swe prawa. Nie ma w tym nic dziwnego, tym bardziej, że rozgłos i sława towarzysząca "Dzieciom Arbatu" Anatolija Rybakowa (bo adaptację tej właśnie powieści odważył się wystawić Jacek Bunsch) wzbudzały, emocje i oczekiwania (nie tylko w Polsce). Nie po raz pierwszy jednak okazało się, iż nie wszystkie wartości mają wymiar internacjonalistyczny (wszak to, co lubi sąsiad, nie musi i nam odpowiadać). Przyznam, że niewiele potrafią powiedzieć o walorach artystycznych powieści, znanej mi jedynie z publikowanych tu i ówdzie fragmentów oraz emisji radiowej (wygląda na to, iż Tołstoj jest nadal mistrzem epopei). "Dzieci Arbatu", odkrywając prawdy nie od dziś u nas znane (powielając przy tym utarte schematy), nie wzbogaciły też mojej wiedzy historycznej. Okres "kultu jednostki", a także kulisy stalinowskich czystek, okrutnego terroru i masowych zbrodni mają wiele opisów literackich i opracowań historycznych. Sceniczna adaptacja poioieści serwuje nam to wszystko w silnie złagodzonej postaci (ostrożność to czy sen o obiektywności?). Dziwi mnie, że autor zaakceptował adaptację, którą wykroił z jego utworu Siergiej Kokowkin. Zbyt wiele w niej uproszczeń, przemilczeń, brak konsekwencji w budowie niektórych postaci. Zło, uzasadnione ambicjami, zawiścią, bądź głupotą, cechuje, na dobrą sprawę jedynie dwie postacie - Jurę Szaroka i Studenta I. Osobna kwestia, to typowa bezduszność funkcjonariuszy. Wygląda na to, że roszyscy są dobrzy, tylko uwiedzenie ideologią (żeby choć było to "ukąszenie heglowskie") pozbawia ich ostrości spojrzenia i odwagi. Nie chodzi mi bynajmniej o osądzanie ludzi, żyjących w epoce, której jestem w stanie dotknąć, jedynie jako czytelnik bądź słuchacz. Sprzeciwiamy się tylko stosowaniu utartej kalki (toż to socrealizm, tyle że rebours). Pomimo tych zastrzeżeń, całość mógłbym uznać za ciekawą (i ja jestem więźniem kompromisu), gdyby nie wszechmocna... nuda. Z nią przede wszystkim, musi borykać się teatr, decydujący się na "Dzieci Arbatu". Tym, co sprawiło, że byłem jednak w stanie wytrwać do końca (blisko czterogodzinnego) spektaklu jest staranna reżyseria i heroiczne aktorstwo. Ale nawet i to byłoby spisane na straty, gdyby nie niezwykle trafiona, funkcjonalna i nad wyraz teatralna scenografia. Z niełatwego zadania Wojciech Jankowiak wybrnął nie tylko obronną ręką, ale też potrafił stworzyć prawdziwą perełkę. Połączenie prostoty, monumentalności i... pustki - nad wyraz udane! W tym zresztą kierunku zmierza cała inscenizacja Bunscha, który udanie buduje swój spektakl w konwencji realistycznego teatru radzieckiego, co w przypadku tego tekstu znajduje pełne uzasadnienie. Bez szkody dla całości a z korzyścią dla tempa, można by jednak zrezygnować z kilku scen (naprawdę nie wszystko było aż ważne i ciekawe). Kontrowersyjne jest też, moim zdaniem, nazbyt dosłowne potraktowanie postaci Stalina (Igor Przegrodzki robił, co mógł, borykając się z miałkością tekstu), być może jednak właśnie zderzenie konkretu (a nie symbolu) z legendą i grozą jest ciekawsze. W konsekwencji wydaje mi się, iż aktorzy robili, co mogli, aby uniknąć powierzchowności i papierowości. Niebezpieczeństwo sztuczności czyhało na każdym kroku-zdaniu. Z powodzeniem uniknęli tego zarówno Miłogost Reczek (Sasza Pankratow - sprawiedliwy wśród ślepców) czy Danuta Balicka (Matka, to nowe i wygrane wcielenie tej aktorki), jak i odtwarzający mniejsze role Wojciech Ziemiański (Solc - pryncypialnie ideowy), czy Tadeusz Szymków (Kostin), Krzysztof Dracz (Szarak). Chylę też czoła przed wysiłkami reszty zespołu (zwłaszcza młodzieży). Król faktycznie nie był zupełnie nagi, lecz "w majtkach" (nie dla niego skrojonych) i do tego robił co mógł, żeby się w nich godnie zaprezentować.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji