Artykuły

Taniec społeczny

Girlsband na śląskim weselu, wózek szybujący w powietrzu - dla Śląskiego Teatru Tańca bariery dzielące ludzi to żaden problem. Gospodarz bytomskiego festiwalu, zamiast narzekać na brak widzów, wychowuje ich sobie przez projekty społeczne.

Klony Britney Spears wirują wokół seniorek w cepeliowskich strojach. Widzowie szaleją, gdy dostojne panie włączają się do układu. Mieszają się adidasy i spódniczki etno, hip-hop i obrzędowe przyśpiewki. To nie teledysk Brathanków. To kolejny projekt Śląskiego Teatru Tańca zaprezentowany podczas XII Międzynarodowej Konferencji Tańca Współczesnego w Bytomiu (26 czerwca - 9 lipca). Na festiwal tańca współczesnego zjechali młodzi artyści z Chin, Europy i USA. Pokazom towarzyszą warsztaty dotyczące nie tylko samej sztuki tanecznej, ale też pisania o tańcu, fotografii, dziennikarstwa radiowego, terapii ruchem oraz zarządzania w sztuce. Można nauczyć się salsy, jogi, tańca afrykańskiego. Prowadzenie kursów powierzono międzynarodowej grupie ekspertów i twórców. Spektakl "Generacje" powstał przy współpracy zespołu ludowego Piekarskie Klachule (prowadzonego przez Marię Kopeć) oraz Młodych Gniewnych (Magdalena Szymik) z miejscowej świetlicy środowiskowej. To próba ocalenia tradycji najstarszego pokolenia i przyszłości najmłodszych. - Dla dzieciaków to szansa na wyrwanie się z marazmu - pokreśla Katarzyna Rybok, koordynator projektu. - Pokazujemy im świat, którego sobie nawet nie wyobrażali.

Projekty społeczne ruszyły w 1993 roku po powrocie Jacka Łumińskiego, dyrektora ŚTT, z podróży na Zachód. Postanowił stworzyć w Bytomiu teatr zintegrowany ze swoim środowiskiem. Zapaleńcy początkowo finansowali się sami, docierali do organizacji społecznych. Najtrudniej jednak było pokonać opór widzów nieoswojonych z nową formą sztuki. Gdy angielscy eksperci rozpoczęli w Bytomiu warsztaty dla niepełnosprawnych, miejscowa publiczność uznała taniec na wózku za nieprzyzwoitość. Dziś nikt w Bytomiu nie wątpi, że w sztuce nie chodzi o sto procent normy.

W wyniku warsztatów zawiązał się integracyjny Teatr Tańca "Kierunek". Jego poniedziałkowy występ na festiwalu wywołał podziw i przerażenie. Rozpędzony wózek wzlatywał w powietrze, kręcił piruety, wykonywał ewolucje. Tancerka i jej dwie partnerki doskonale wykorzystały możliwości wynikające z różnic. Szokowały wdziękiem i odwagą.

Obok projektu Kierunek ŚTT prowadzi warsztaty dla instruktorów i terapeutów, międzynarodowe projekty artystyczne, zajęcia w domach dziecka, ośrodkach opieki społecznej, szkołach i zakładach psychiatrycznych. Artyści mają też na swoim koncie wspaniałe doświadczenie z Młodzieżowym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym w Radzionkowicach. Zeszłoroczne przedstawienie przygotowały "dziewczyny, które uciekały", i amerykańska terapeutka Teya Sepinuck (znana też z pracy z więźniami na warszawskim Bemowie). Historie, które trudno powierzyć najbliższym, podbudowały nie tylko widzów, ale i młode aktorki.

Misja, emisja, eksmisja

Nie obyło się bez absurdów. Kilka lat temu dzielnicę Bobrek - miejsce zsyłki dla eksmitowanych - opadli dziennikarze. Reporterzy prześcigali się, by opisać historię grupy Bobrek Dance, "biednych dzieci wychowywanych przez dobrych artystów". Występy w operze, film dokumentalny, wywiady. - Traktowano ich jak małpki w cyrku - mówi Jacek Łumiński. - Potem musieliśmy długo przekonywać rodziców, że nasze intencje były czyste.

Teatr coraz mocniej wrasta w swoje środowisko. Łączy funkcje poważnej instytucji i azylu dla zbuntowanych ziomali. Dyrektor cieszy się, że ludzie wreszcie ich rozumieją i potrzebują: - Kiedyś zatrzymał mnie na ulicy człowiek, który trafił do teatru przypadkiem. Wszedł po ciemku na widownię. I został. Dla mnie to największy komplement, że każdy po swojemu potrafi uczestniczyć w tym, co robimy.

Na zdjęciu: warsztaty w Śląskim Teatrze Tańca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji