Artykuły

Niepokorny w Starym Teatrze, czyli Jan Klata

Kontrowersyjny i niepokorny twórca teatru - takimi epitetami określa się w środowisku Jana Klatę. - Wiadomość o kandydaturze Klaty na stanowisko dyrektora "Starego" w ogóle mnie nie dziwi. Kuluarowe pogłoski o tym, że Jan Klata miałby ochotę objąć schedę po Mikołaju Grabowskim, krążyły już od dawna - mówi Łukasz Maciejewski, krytyk. - Nowy dyrektor to zawsze nowa nadzieja. Chciałbym, by do teatru wróciły sztuki, w których grają piękne kostiumy i scenografia, a nie nagość aktorów - mówi aktor Leszek Piskorz.

Kontrowersyjny i niepokorny twórca teatru - takimi epitetami określa się w środowisku Jana Klatę. Ceniony reżyser został zarekomendowany przez specjalną komisję na stanowisko dyrektora artystycznego Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Decyzję o nominacji podejmie w najbliższym czasie minister kultury Bogdan Zdrojewski. Klata przejąłby funkcję dyrektora po Mikołaju Grabowskim.

Rekomendacji reżysera nie chciał komentować Jerzy Trela, członek komisji. Wybitny aktor powiedział jedynie, że w tej chwili wszystko leży w rękach ministra.

- Wiadomość o kandydaturze Klaty na stanowisko dyrektora "Starego" w ogóle mnie nie dziwi. Kuluarowe pogłoski o tym, że Jan Klata miałby ochotę objąć schedę po Mikołaju Grabowskim, krążyły już od dawna, zwłaszcza przy okazji wystawiania jego kolejnych spektakli w Starym Teatrze - mówi Łukasz Maciejewski, krytyk teatru. - To bez wątpienia znakomity reżyser, jednakże osobiście cenię go bardziej za dzieła, które wystawił nie tyle w Krakowie, co we Wrocławiu. To właśnie z wrocławskim zespołem aktorskim osiągał największe artystyczne spełnienia.

Maciejewski podkreśla, że trzyma kciuki za posunięcia Jana Klaty w "Starym".

- Czekam na rezultaty jego pracy. Trudno mówić o jego szansach na powodzenie, bo reżyser nigdy jeszcze nie dyrektorował żadnym teatrem. Spokojnie poczekajmy więc na to, co zaproponuje nam w nowym sezonie, jeśli otrzyma nominację ministra - mówi Maciejewski.

Zdaniem krytyka, Klata powinien pamiętać o tym, by repertuar Starego Teatru był różnorodny i łączył tradycję z nowoczesnością.

- Nie bez powodu to instytucja narodowa. Mile widziane byłyby oczywiście spektakle w reżyserii samego Klaty, jako reprezentanta głosu młodego pokolenia artystów. Ale chciałbym również, by w teatrze pracowali też reżyserzy starszego pokolenia. By na deski "Starego" zawitała wielka literatura Szekspira czy Wyspiańskiego - twierdzi Maciejewski. - By Stary Teatr odzyskał dawną świetność.

O tym, by wrócił on na piedestał i znów uważany był za najlepszy teatr w Europie marzy także aktor Starego Teatru - Leszek Piskorz.

- Nowy dyrektor to zawsze nowa nadzieja. Chciałbym, by do teatru wróciły sztuki, w których grają piękne kostiumy i scenografia, a nie nagość aktorów - mówi Piskorz. - Zadaniem narodowej sceny jest bowiem pokazywanie polskiej i światowej literatury - dodaje aktor.

Czy Klacie uda się to osiągnąć? W talent reżysera nie wątpi Jan Nowicki, który w latach 60. i 70. wpółtworzył złotą erę Starego Teatru. Twierdzi on jednak, że Klacie nie uda się przywrócić "Staremu" dawnego blasku.

- To kwestia opętańczych czasów, w których tworzyliśmy krakowską scenę. Mieliśmy określonego wroga w postaci politycznego systemu i cudowną widownię. Ten czas i ta publiczność już się nie powtórzy - stwierdza Jan Nowicki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji