Artykuły

Teatr na festiwalu

Jak wyglądało życie Żydów w Zamościu sto lat temu? O czym dyskutowali lubelscy chasydzi w czasach napoleońskich? W czym przejawia się dziś antysemityzm? Na te pytania odpowiadają spektakle pokazywane podczas festiwalu.

Już po raz trzeci Teatr Żydowski wystawia na scenie dramat Icchaka Lejbusza Pereca "W nocy na starym rynku" (9 września). Reżyser spektaklu Szymon Szurmiej pisał o sztuce, że jest ona pozycją wyjątkową w literaturze i kulturze żydowskiej. Jej wartością jest udana próba uchwycenia mistycyzmu i romantyzmu rynku w Zamościu oraz bystre obserwacje prowadzone przez pisarza.

Przedstawienie porusza tematykę wiary w Boga, ideałów, marzeń o krainie szczęścia. Pyta o sens podporządkowywania się nakazom tradycji i obyczaju oraz o miłość bliźniego. Na scenie przy placu Grzybowskim zobaczymy wszystkich aktorów Teatru Żydowskiego.

Spektakl odnoszący się do historii przygotował również jeden z najgłośniejszych reżyserów młodego pokolenia Michał Zadara. 11 września będziemy mogli zobaczyć przedstawienie "Gog i Magog", które wystawił w Teatrze Jeleniogórskim, a ściślej - w jego kawiarni. W pomieszczeniu siedziało czterech aktorów. Gawędzili przy pianinie i przytaczali sceny z życia lubelskich chasydów z XVII wieku. Michał Zadara mówił przed premierą, że forma tego widowiska to coś pomiędzy próbą czytaną a spektaklem. Aktorzy posługują się w nim powieścią filozofa i badacza chasydyzmu Martina Bubera "Gog i Magog. Kronika chasydzka". Jest ona serią anegdot zanurzoną w mistycyzmie i w konkretnych wydarzeniach historycznych. Kanwą przytaczanych opowieści są spory religijne toczone przez przedstawicieli dwóch szkół chasydzkich - z Lublina i Przysuchy. Recenzenci pisali po premierze, że przedstawienie jest pełne humoru i lekkości.

W Warszawie spektakl zostanie pokazany w festiwalowym klubie Mamele. W przedstawieniu udział biorą Jarosław Dziedzic, Piotr Konieczyński, Jacek Paruszyński i Piotr Żurawski.

O byciu Żydem w XX i XXI wieku opowie wielokrotnie nagradzany spektakl "Nic co ludzkie" ze Sceny Prapremier InVitro z Lublina. Przedstawienie powstało z inspiracji książkami Jana Tomasza Grossa "Strach", "Sąsiedzi", a także publikacją Anny Bikont "My z Jedwabnego". Przygotowało je trzech młodych reżyserów: Paweł Passini, Piotr Ratajczak i Łukasz Witt-Michałowski.

W części Passiniego zobaczymy historię dziewczyny, w której otoczeniu pojawia się plotka, że jest Żydówką. Znajomi starają się ją pocieszyć i okazać współczucie. Reżyser pyta: dlaczego wiadomość o żydowskich korzeniach jest odbierana jako obelga? Czy ma ona wpływ na relacje międzyludzkie?

Piotr Ratajczak przytacza historie świadków pogromów. Zastanawia się: co czują takie osoby, jak sobie radzą z dramatycznymi wspomnieniami.

W ostatniej części Łukasz Witt-Michałowski analizuje psychikę ofiary i kata. Portretuje spotkanie dwóch kobiet: więźniarki i sadystycznej esesmanki z obozu w Auschwitz. Chce dociec, co powoduje naszymi wyborami - dlaczego jedni stają po stronie dobra, a inni zła.

Na scenie zobaczymy Joannę Król, Grażynę Rogowską, Szymona Sedrowskiego, Pawła Pabisiaka i Roberta Zawadzkiego.

Przedstawienie zostanie pokazane 11 września w Teatrze Żydowskim.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji