Artykuły

Powrót "Turonia"

Z utworów scenicznych Stefana Żeromskiego najczęściej wystawiana bywa jego "smutna komedia" "Uciekła mi przepióreczka..." rzadziej "Róża" i "Grzech". W tym sezonie kilka teatrów zdecydowało się wreszcie sięgnąć po niegranego od wielu lat "Turonia". Bardzo trafną - klarowną i ciekawą a przy tym wierną Żeromskiemu inscenizację "Turonia" przygotował w warszawskim Teatrze Ludowym Roman Kłosowski udowadniając jak wielka siła dramatyczna, ile przenikliwej mądrości politycznej i prawdziwej poezji tkwi w tym niesłusznie skazanym na zapomnienie dziele autora "Popiołów". "Turoń" jest w pewnym sensie kontynuacją "Popiołów". Spotykamy tu znów Rafała Olbromskiego i Krzysztofa Cedrę, postarzałych o lat kilkadziesiąt. Oglądamy ich tragiczną klęskę, ich szlachetne intencje i ich pojmowanie racji narodowych, które okazują się niedostateczne, nie dość przekonywające, po prostu spóźnione wobec rzeczywistości społecznej od wieków nabrzmiewającej krzywdą i niesprawiedliwością. Żeromski ukazuje tu jeden z najboleśniejszych epizodów naszej historii - galicyjską rebelię chłopską w lutym 1846 roku, której przywódcą stał się Jakub Szeła. To w nim właśnie upostaciował Żeromski tragizm sytuacji. Szela jest symbolem rozpaczliwego, ślepego gniewu ludu wybuchającego, kiedy przebrała się miara tych krzywd i niesprawiedliwości. Ten gniew wykorzystają austriaccy zaborcy, aby za cenę fałszywych obietnic rozprawić się ze szlacheckimi emisariuszami powstania narodowego. Gdy tłum uzbrojonych, wrogich chłopów wpadnie do dworku Cedrów, Olbromski nie powstrzyma ich swoim gorącym wyznaniem wiary patriotycznym i radykalnym, bo jego słowa o uwolnieniu z pańszczyzny przyszły za późno. Żeromski nie wybiela Szeli, nie czyni z niego - jak zrobił to Bruno Jasiński w swoim poemacie "Słowo o Jakubie Szeli" świadomego rewolucyjnego bohatera, ale choć hasłem Szeli jest tylko odwet, Żeromski jasno dostrzega sprzeczności klasowe, rozumie przyczyny konfliktów, które doprowadzić musiały do krwawych porachunków, a które sprawiły, że młody Olbromski, niosący przecież idee niepodległościowe w przebraniu zapustowego turonia, uchodzić musi przed toporem Szeli. Wielką zasługą koncepcji reżyserskiej Kłosowskiego jest wydobycie i umiejętne przekazanie widowni całej głębokiej złożoności wydarzeń przedstawionych w "Turoniu", jest to bowiem sztuka trudna w odbiorze i jest to niełatwa i nieobojętna w swojej wymowie lekcja historii. W roli Szeli (słynna kiedyś kreacja Stefana Jaracza) zarysowanej mocno i wyraziście - Emil Karewicz, w roli Olbromskiego - Ryszard Bacciarelli. Na uwagę zasługuje sposób potraktowania postaci przybocznego Szeli - Jana Chudego w wykonaniu Tomasza Zaliwskiego. Jego pewnego rodzaju dystans wobec Szeli, jego pewna wobec Szeli nieufność czynią go rzeczywistym partnerem dialogu z Olbromskim na temat wyzwolenia i walki, czynią zeń przedstawiciela prawdziwego buntu rewolucyjnego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji