Nigdy w niedzielę
- Nie ma fali w teatrze - zażartował dyrektor Krzysztof Babicki opowiadając o miłym, przyjaznym podejściu zespołu teatru do czterech nowych, świeżo upieczonych aktorów. To właśnie
jeden z nich, absolwent krakowskiej PWST - Jacek Król - zagra ostatecznie rolę Gustawa Konrada w powstającej realizacji "Dziadów" Adama Mickiewicza.
Po wczorajszej konferencji prasowej mamy już jasność: zobowiązania serialowe Artura Żmijewskiego (na zdjęciu) nie pozwoliły mu na próbowanie w Lublinie tak ogromnej roli. Zrezygnował z ogromnym żalem. Zagranie Gustawa Konrada w wieku dojrzałym miało być dla niego dopełnieniem młodzieńczej kreacji w "Lawie" - osobistej wersji filmowej arcydramatu, dokonanej 11 lat temu przez Tadeusza Konwickiego.
Dla młodego następcy Żmijewskiego może to być początek wspaniałej kariery; historia teatru zna wiele podobnych przypadków, kiedy to nagłe zrządzenie losu stawiało początkującego aktora przed wielkim wyzwaniem. Taka niespodzianka spotkała niegdyś Ignacego Gogolewskiego, dziś w aeropagu wielkich polskiej sceny. W lubelskim przedstawieniu były Konrad gra gościnnie Senatora, a koledzy podziwiają go z teatralnych balkonów z czystej przyjemności i ku własnemu pożytkowi.