300 proc. normy po półwieczu
Po 59 latach nieobecności na scenie powraca "Brygada szlifierza Karhana", w nowej reżyserii Remigiusza Brzyka. Premiera - 12 listopada.
Od czterech tygodni trwają przygotowania do premiery "Brygady szlifierza Karhana" Vaska Kani, którą w 1949 r. wystawiła w Łodzi Grupa Młodych Aktorów współtworzona przez Kazimierza Dejmka. Sztuka o socrealistycznym etosie pracy opowiada o losach pracowników fabryki Sokołowa produkującej silniki Diesla. Robotnicy konkurują między sobą, szczególnie starsi z młodymi.
- Sztuka jest stykiem teatru i polityki - mówi Remigiusz Brzyk, reżyser nagrodzony Złotą Maską w 1999 r. w Łodzi za "Króla Edypa" wystawionego w Teatrze Jaracza.
Przedstawienie jest przygotowywane w sali dawnego domu kultury "Kolejarz" przy ul. Struga 90. Scenografka Justyna Łagowska wraz z reżyserem ustawiają rekwizyty, aktorzy przymierzają kostiumy. Długo trwa dyskusja nad mimiką jednej aktorki.
- Tekst pochodzi z okresu komunizmu, to pierwsza tego typu treść robiona po wojnie w tym teatrze. Dla mnie udział w tym przedsięwzięciu to nowe przeżycie - cieszy się aktor Bartosz Turzyński.
Nowy dyrektor artystyczny Teatru Nowego w Łodzi Zbigniew Brzoza zapowiada, że spektakl nie będzie pastiszem ani parodią poprzedniej inscenizacji. Treść sztuki ma wiele wspólnego z współczesną rywalizacją na rynku pracy, odzwierciedla zawodową codzienność.
Spektaklowi będzie towarzyszyć wystawa o premierze z 1949 r.