Artykuły

Posłowie wyjazdowo o kulturze

- Powiem coś, czego minister kultury mówić nie powinien - mówi wiceminister Małgorzata Omilanowska. - Kultura ma sens i wartość tylko, gdy jest łąką tysiąca kwiatów. Jako człowiek nie chcę brać na siebie odpowiedzialności za to, który kwiat z niej zniknie - o wyjazdowym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu w Łodzi pisze Dominika Kawczyńska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Podczas wizyty sejmowej komisji kultury w Łodzi 11 posłów rozmawiało o idei prowadzenia instytucji kulturalnych we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jedyną tego typu placówką w Łodzi jest Muzeum Sztuki. W jego filii w Manufakturze - w ms2 - posłowie spotkali się w środę przed południem.

Muzeum Sztuki jest prowadzone we współpracy z ministerstwem od 2005 r. Wtedy postanowiono, że przez trzy lata będzie finansowane zarówno przez Ministerstwo Kultury, jak i przez samorząd województwa. - Ale w 2008 r. powierzchnia muzeum zwiększyła się trzykrotnie - nawiązuje do rozpoczęcia działalności ms2 Jarosław Suchan, dyrektor Muzeum Sztuki. - W 2010 r. do umowy doszedł aneks, w którym ustalono, ile pieniędzy na działalność będziemy dostawać z ministerstwa, a ile z samorządu.

Suchan podkreśla, że korzyść ze współpracy jest jedna: dwa źródła finansowania zamiast jednego. Jego zdaniem ten model będzie przyszłością dla wielu polskich instytucji. - Prawo niedostatecznie tę sytuację uwzględnia - mówi Suchan. - Współprowadzący niekiedy nie potrafią się porozumieć, np. w kwestiach budżetowych. A dla mnie trudne jest ustalanie wszystkiego z obiema stronami.

Posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska, przewodnicząca komisji kultury, poprosiła Małgorzatę Omilanowską, wiceminister kultury, o wyjaśnienie, jakimi kryteriami posługiwało się ministerstwo, tworząc listę instytucji, które wesprze. Znalazły się na niej m.in. Opera Wrocławska, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach, Muzeum Narodowe w Gdańsku, Teatr Żydowski im. Racheli i Idy Kamińskich w Warszawie czy Filharmonia Zielonogórska im. Tadeusza Bairda.

- Ranga tych placówek jest bardzo różna - mówi Śledzińska-Katarasińska. - Możliwe jest wprowadzenie kryteriów, które pozwoliłyby określić, jakiego typu instytucje mogą się ubiegać o status współprowadzonych?

Małgorzata Oliminowska wyjaśniała, że niekiedy minister podejmuje decyzję o wzięciu pod skrzydła jakiejś instytucji, by ją uratować. Zaznaczała, że podjęcie współpracy z większą liczbą placówek nie zwiększy liczby pieniędzy, jakie ministerstwo będzie mogło przeznaczyć na ich dofinansowanie. W efekcie, żeby wesprzeć jedną instytucję, trzeba by zabrać część funduszy innej. Jej zdaniem lepiej dać pieniądze dyrektorowi, który przychodzi z ciekawym, ale kosztownym projektem niż zwiększać instytucji dotację. - Szukamy złotego środka, bo nie da się żyć tylko z eventów - argumentowała. - Budżetowanie zadaniowe jest skuteczniejsze.

Do dyskusji włączyła się posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska. - Kultura jest dynamiczna - mówiła. - Część instytucji kultury się rozwija, inne muszą zgasnąć. Lista ministerstwa również może się zmieniać. Instytucje współfinansowane przez ministerstwo powinny być najlepsze.

- Powiem coś, czego minister kultury mówić nie powinien - odparła Małgorzata Omilanowska. - Kultura ma sens i wartość tylko, gdy jest łąką tysiąca kwiatów. Jako człowiek nie chcę brać na siebie odpowiedzialności za to, który kwiat z niej zniknie. Nawet jeśli trochę śmierdzi.

Omilanowska uważa, że kultura nie poddaje się obiektywnym kryteriom. O jej wartości nie świadczy liczba odbiorców ani dochody, jakie można uzyskać z działalności. - To, co najważniejsze, jest niepoliczalne - podkreślała. - Nikt nie stworzył narzędzi, które pozwoliłyby określić, które instytucje kultury są ważniejsze od innych. Nie mówię tego jako minister, ale jako Małgorzata Omilanowska, lat 52.

Iwona Śledzińska-Katarasińska wyjaśniła, że tęsknota za kategoryzacją wynika z kluczowej potrzeby: - Tej łące potrzebny jest nawóz - podsumowała.

W zebraniu komisji kultury wzięło udział 11 posłów: Urszula Augustyn, Piotr Paweł Bauć, Barbara Bubula, Rafał Grupiński, Dariusz Joński, Jarosław Katulski, Małgorzata Kidawa-Błońska, Zofia Ławrynowicz, Maciej Łopiński, Jarosław Rusiecki i Jacek Świat.

Posłowie po południu zwiedzali Księży Młyn - z przewodnikiem, senatorem Ryszardem Bonisławskim.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji