Współczesny moralitet Zadary
Próbę sportretowania przeciętnego Polaka podjął ostatnio "Duży Format", poniedziałkowy dodatek "Gazety". Na ogłoszenie reporterek z duetu Zorka Projekt poszukujących przeciętnych Polaków odpowiedziało sto osób. Opublikowano 30 historii. Okazało się, że przeciętni Polacy mieszkają w dużych i małych miastach. Mają rodziny, żyją samotnie. Marzą o spokojnym życiu albo chcą, żeby przestało być monotonne. Co ich łączy? Tylko poczucie, że są przeciętni. W nowym przedstawieniu Michała Zadary "Każdy/a. Sztuka moralna" również nie znajdziemy konkretnego określenia, jak dziś wygląda ów Everyman opisywany w średniowiecznych moralitetach. Tu jest nim przez chwilę każdy z siódemki występujących w przedstawieniu aktorów.
Reżyser Michał Zadara, twórca m.in. głośnego przedstawienia o Lechu Wałęsie w Teatrze Wybrzeże, którego przedstawienia warszawiacy mogli poznać ostatnio podczas przeglądu Zadara.pl w ramach28. Warszawskich Spotkań Teatralnych, zainspirował się XV-wiecznym tekstem "Everyman". Przetłumaczył dramat z języka staroangielskiego i fragmenty przynosił aktorom na próby. Ich wspólne improwizacje włączył następnie do scenariusza.
Powstał współczesny moralitet. Dzisiejsze są kostiumy i potoczna polszczyzna, którą posługują się bohaterowie. - Chciałem, żeby wszystkie elementy tego spektaklu były jak najbardziej zwyczajne. Skoro opowiadamy o przeciętnym człowieku, to aktor musi się jak najmniej wyróżniać, jego kostium powinien być zbliżony do ubrania widza. W przedstawieniu są wykorzystywane wizualizacje, zdjęcia, współczesna muzyka, a scenografią jest biały kwadrat. Chciałem, żeby widz po wyjściu z przedstawienia pomyślał sobie: tak, ja też mogę coś takiego zrobić - mówi Michał Zadara.
W spektaklu zachował elementy klasycznego moralitetu - dramatu, w którym miesza się świat boski z ziemskim. Do głównego bohatera przychodzi Śmierć. Mówi, że go zabiera. Człowiek chce w tę podróż zabrać przyjaciół, jednak nikt nie chce z nim iść. - Dziś jesteśmy przyzwyczajeni do linearnego opowiadania prawdopodobnych historii, bo tak wygląda narracja w filmach, serialach. Zachwyciło mnie, że historie opowiadane w średniowiecznych tekstach nie są realistyczne. Główny bohater spotyka na swojej drodze spersonifikowane Dobre Uczynki, Wiedzę czy Śmierć - opowiada reżyser.
Śmierć jest kluczową bohaterką tej historii, bo dopiero wobec niej wszyscy stają się równi, niezależnie od pozycji społecznej, majątku. - Historie o Everymanie były na usługach Kościoła, służyły wytłumaczeniu pewnych dogmatów wiary - wyjaśnia Michał Zadara.
Tytuł zapisany w wersji męskiej i żeńskiej "Każdy/a..." tłumaczy. - Chciałem wziąć na poważnie uniwersalizm tej sztuki. Nie oszukujmy się - jeśli mówimy "każdy", to tak naprawdę myślimy tylko o mężczyznach. A biorąc pod uwagę, że w średniowieczu dyskutowano, czy kobieta ma duszę - to wyróżnienie płci jest konieczne.