Artykuły

Odbicie odmienności

"Brzydkie kaczątko" w reż. Czesława Sieńko w Teatrze Lalek Buratino w Bydgoszczy. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.

Polski teatr lalek trafia głównie do dzieci. Specyfika tego gatunku scenicznego polega chyba właśnie na tym, że to najmłodsi najwięcej widzą w kukłach i pacynkach. Dziecięca wyobraźnia nie postrzega animowanych kukiełek jako symboli. Liczy się tylko opowieść. Może właśnie z tej potrzeby ,,barwności" twórcy lalkowi swoich głównych odbiorców znajdują wśród dzieciaków. Przedstawienia dla dorosłych stanowią niewielką część corocznych produkcji, ale często stanowią ambitną próbę nadania teatrowi lalek wyższych ambicji artystycznych. Niejednokrotnie z powodzeniem.

Buratino pozostaje wierny głównemu nurtowi. Kilkuletnia działalność tej sceny wynika z wysokiej jakości widowisk. Repertuar zespołu stanowią inscenizacje bajek i baśni. ,,Brzydkie kaczątko" nawiązuje do tradycyjnych interpretacji baśni Andersena. Buratino nadaje tej opowieści atrakcyjną dla dzieci oprawę. Twórcy sugerują jednoznacznie dzieciom, że ,,brzydkim kaczątkiem" może być każdy z nas. Grają tutaj bowiem zarówno lalki, jak żywi aktorzy. Dzięki temu można odnieść wrażenie, że iluzja teatralna jest tutaj cały czas naruszana. I to mimo konwencjonalności.

Obcość kaczątka (świetna marionetka!) polega nie tylko na odmienności w wyglądzie. Jego ,,matka" i bracia poruszają się na kółkach. Niektórzy mają z góry łatwiej - przypomina dzieciom Buratino. Kaczątko uczy się chodzić, na początku nawet nie umie mówić. Zostaje wygnane przez rodzeństwo, ucieka do lasu. Po wielu perypetiach małego znajdują dzieci. I jak nietrudno się domyśleć, to one mu jako jedyne pomagają. Przemiana w łabędzia jest równoznaczna z osiągnięciem dojrzałości. Kiedy przemienione kaczątko patrzy w lustro, nareszcie dostrzega w sobie wartościową jednostkę.

Z dużą fachowością zrobiono chociażby scenę burzy. Operowanie światłem pozbawione jest jaskrawości, która mogłaby przestraszyć najmłodszych odbiorców. Świat "na zewnątrz" przeraża kaczątko. Ale jednocześnie akcentuje się tu prawdę, że nie ma złych ludzi - są tylko samotni i nieszczęśliwi. I że chociaż nie wszędzie możemy znaleźć swój kąt i ludzką akceptację, gdzieś musi istnieć miejsce dla nas. Dojdziemy do tego wierząc w siebie i będąc dumnym ze swoich umiejętności. Poszczególne scenki niosą ze sobą taki przekaz, angażując uwagę młodych widzów. To ostatnie jest chyba najważniejsze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji