Artykuły

Teatr u źródeł wartości chrześcijańskich

KAZIMIERZ DEJMEK należy do tych nielicznych reżyserów, któ­rzy swoją praktyką sceniczni udowadniają, że dramat i teatr pol­ski nie zaczął się dopiero od roman­tyzmu. Ani że rodowód obu tych dziedzin nie może zostać ograniczony jedynie do kręgu kultury oficjalnej, lecz sięga głęboko do korzeni sztuki ludowej. I jeszcze jedno, w wielu swoich pracach wykazywał, że Pol­ska jest krajem chrześcijańskim i jej kultura ma określony rodowód świa­topoglądowy. Chociaż Dejmek na pewno nie jest ortodoksem. Na py­tanie o stosunek do chrześcijaństwa odpowiedział mi (wywiad w "Kie­runkach" nr 22/1981): "...nie mógł­bym ze zwykłej przyzwoitości udawać przed samym sobą i przed teatralną publicznością, że nie ma w tym kraju katedry gnieźnieńskiej czy wawelskiej. I jeżeli chce się coś sensownego zrobić w dziedzinie te­atru... to przecież nie można... nie odnieść się do tradycji polskiej kultury. A ta kultura... jest organicznie w sposób najistotniejszy związana ze światopoglądem chrześcijańskim, katolicyzmem, z łaciną.."

Oczywiście, stosunek Dejmka do chrześcijaństwa w jego staropolskich inscenizacjach zmieniał się. W "Historyi o Chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim" ks. Mikołaja z Wilkowiecka jak i w "Żywocie Józefa" Mikołaja Reya na pierwsze miejsce wysunęła się żartobliwość w traktowaniu konwencji teatralnej, pewna kpina z naiwności moralistyki. W "Dialogus de Passione" miejsce żaru zajęło szukanie głębi konwencji misteryjnej, i to głębi odpowiadają­cej wrażliwości współczesnego czło­wieka.

Teraz w warszawskim Teatrze Polskim możemy zobaczyć nową sta­ropolską inscenizacją Dejmka - "Grę o Narodzeniu i Męce". Jaki w tym przedstawieniu jest stosunek Dejmka do konwencji misteryjnej i chrześcijańskiego tematu, czy coś się zmieniło?

"Gra o Narodzeniu i Męce" nie jest dziełem jednego autora, jakim była np. "Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim". Dej­mek skomponował scenariusz złożony ze staropolskich dialogów, pochodzą­cych, w przepadku wątku bożona­rodzeniowego z XV i XVI wieku, w wątku pasyjnym z XVII w. Zatem na przedstawienie składają się tek­sty należące do różnych epok w kul­turze.

I tę różnorodność widać. W I częś­ci pt. "Narodziny dzieciątka" domi­nuje surowość języka, plebejska zgrzebność. Ślady kultury średnio­wiecznej sa bardzo wyraźne. Naj­pierw bójka między pasterzami o imionach Cedzimleko, Gryzisyr i Chleburad, pełna ówczesnych rea­liów, potem szukanie Boga-Człowieka, Trzej Królowie. Słowem: naj­starsza, najbardziej pierwotna forma jasełek. Zaakcentowane ubóstwo, podkreślony wybór Boga, który na świat przychodzi wśród biednych lu­dzi. Podnosi ich, a zarazem staje się jasnym punktem w ich życiu.

U Dejmka związek z chrześcijań­ską kulturą ludową wyraża się w jeszcze jeden sposób. W przedsta­wieniu Chrystusa się nie gra, jak w widowiskach pasyjnych w Kalwarii Zebrzydowskiej. Chrystus jest świąt­kiem, Dzieciątkiem leżącym w żłób­ku. Potem Chrystusem z drewna, zbo­lałym, siedzącym - charakterys­tycznym ludowym świątkiem. Takie­go Chrystusa widywało się przy wiejskich drogach. Dziś częściej można spotkać w muzeum czy wiej­skim kościele. Następnie widzimy rzeźbę Chrystusa umieszczoną na wózku - to Droga Krzyżowa. Wyraz tych figur określa dejmkowską "kreację" Chrystusa jako Boga udręczonych ludzi. Wspiera to wra­żenie kolorystyka sceny.

W części II - "Zdrada i pojma­nie" oraz III - "Męka i śmierć" za­warte są najbardziej dramatyczne wydarzenia z życia Jezusa i jego otoczenia. Teksty XVII-wieczne róż­nią się od poprzednich większym bo­gactwem językowym i myślowym. Reżyser wykorzystuje te możliwości dla wydobycia całej wiedzy o życiu tkwiącej w materiale literackim, znajomości psychiki ludzkiej baro­kowych autorów, ich wiedzy o tech­nice politycznego działania.

W postaci Judasza, Ryszard Dem­biński, grający tę rolę, wydobywa ostrość zranionej ambicji, chciwości, a wreszcie gwałtowność rozpaczy, kiedy Judaszowi nie udaje się od­wrócić historii przez siebie współ­tworzonej.

Mechanizmy polityczne zostały wydobyte w scenach z narady ar­cykapłanów żydowskich, z ich rozmów z Herodem i Piłatem. Dejmek obnaża główną motywację arcykap­łanów - obawę, że wiara głoszona przez Chrystusa może pozbawić ich i rodziny godności urzędowych, a także majątków z tym związanych. Świetne są sceny z Piłatem (Andrzej Szczepkowski).

Wreszcie sceny Męki Pańskiej. Żołnierze w pewnej chwili nie bar­dzo mają ochotę pastwić się nad Chrystusem. Ale zastraszenie i pie­niądze, zręcznie użyte, potrafią prze­łamać sumienie opornych.

Sceny pod krzyżem. Ból Mat­ki osiąga uogólnienie bólu wszyst­kich matek świata. Strapienie opłakujących Chrystusa zostaje uka­zane jako rozpacz ludzi, którym za­bito nadzieję na zapanowanie wy­ższych wartości.

"Gra o Narodzeniu i Męce" stała się nowym etapem osiągniętym przez Dejmka w inscenizacjach sta­ropolskiego dramatu misteryjnego. Jest jego najgłębszym jak dotąd "sięgnięciem do źródeł", które często obserwujemy we współczesnej sztu­ce. Z tym, że Dejmek sięgając do źródeł chrześcijańskich teatru pol­skiego, sięga nie tylko do estetyki. Lecz przede wszystkim do wartości pomagających ludziom żyć w naj­trudniejszych chwilach. Stanowią­cych "sposób na życie".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji