Gdynia. Pióra, kobiety i śpiew w Muzycznym
- Spodziewamy się głównie panów na widowni, Choć oczywiście można zabrać żony i partnerki - żartuje Maciej Korwin, dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni i reżyser kabaretowego wieczoru "Różowy Młynek".
Ostatnią premierą w tym sezonie artystycznym w Teatrze Muzycznym w Gdyni będzie wieczór kabaretowy "Różowy Młynek" - gdyńska odpowiedź na uciechy paryskich kabaretów.
- Już dziś zapraszamy na wieczór kabaretowy pełen teatralnych niespodzianek. Na widzów czeka magiczna podróż dookoła musicalowego świata w anturażu piór, kabaretek i wysokich obcasów. Przeniesiemy się do samych początków kabaretu, gdzie rozrywka łączy się z piosenką, żartem i tańcem - zachęca Aleksandra Borowiak z Teatru Muzycznego, gdzie kończą się przygotowania do piątkowej premiery na Nowej Scenie. "Różowy Młynek", reklamowany jako gdyńska odpowiedź na paryski Moulin Rouge, reżyseruje Maciej Korwin, dyrektor Muzycznego.
Gdyński spektakl pełnymi garściami czerpie z tradycji paryskich kabaretów, będących swoistym połączeniem teatru i spowitej dymem kawiarni, sztuki niskiej i wysokiej, jarmarcznej rozrywki i artystycznej bohemy. Gdzie królowały piękne, długonogie dziewczęta odziane w gorsety, pióra i kabaretki. A przede wszystkim królowała piosenka, zmysłowy taniec i skecz z żywym udziałem publiczności. W przeważającej części męskiej.
- Do takich właśnie artystycznych początków kabaretu nawiązuje "Różowy Młynek", czyli "Moulin Rouge" po gdyńsku. Zdecydowaliśmy się na ten gatunek, bo w Trójmieście brakuje kabaretu na odpowiednim poziomie. - mówi Maciej Korwin.
Dyrektor Korwin zapowiada, że "Różowy Młynek" będzie pierwszym z serii kabaretów w Muzycznym. - Następny ma być kabaret wiejski. Ale to już w kolejnym sezonie artystycznym.
