Artykuły

"Panicz Julia" z Izraela

"Najdłuższa noc w roku" Szkoły Sztuk Teatralnych Beit-Zvi w Ramat-Gan w Izraelu na III Miedzynarodowym Festiwalu Szkół Teatralnych w Warszawie. Pisze Kalina Zalewska w portalu Wirtu@lna stolica.

"Najdłuższa noc w roku" [na zdjęciu] Szkoły Sztuk Teatralnych Beit-Zvi w Ramat-Gan w Izraelu zrealizowana została wg "Panny Julii" Strindberga. Bardzo przewrotnie, bo główną bohaterką dramatu okazuje się wiotki, nerwowy i nadwrażliwy Panicz.

Rzecz dzieje się w kuchni, gdzie rządy sprawuje Krystyna. W czasach współczesnych, bo spektaklowi towarzyszy muzyka z radia, stojącego na kuchennym blacie. Ekspozycja trwa długo demonstrując sposób, w jaki kobieta trzyma władzę nad rzeczywistością. Jej nieustanna krzątanina ma wręcz naturalistyczny wymiar: Krystyna zmywa, sprząta, podaje Jeanowi obiad i piwo. Taki dosłowny charakter ma też łączące ich uczucie, konsumowane w pośpiechu, na kuchennym stole, ale z obustronną gorliwością. Przerywa to Panicz, który bez zażenowania rozpędza służących rozpoczynając flirt z Jeanem i sprytnie pozbywając się niewygodnej rywalki.

Jean jest pewnym siebie mężczyzną, z gracją i znawstwem uwodzącym Krystynę, ale jest też ambitnym służącym, świetnie orientującym się w sytuacji. Rozpoznaje intencje Panicza i postanawia przystać na jego propozycję, szybko jednak przejmuje kontrolę nad wydarzeniami i to zdecydowanie on prowadzi dalej coraz groźniejszy flirt. Widać to już w scenie tańca, który rozpoczyna Panicz prosząc Jeana, a ten bawiąc się sytuacją odwraca role. W pewnej chwili, żeby ostatecznie pokazać Paniczowi, kto tutaj rządzi Jean demonstruje swoją przewagę fizyczną. Panicz, który co prawda rozpoczął flirt, pada więc ofiarą mężczyzny dyktującego warunki i rozumiejącego rzecz dosłownie, nie jako wymianę uczuć, ale świadczeń seksualnych.

Dosłowność zaistniałej między nimi sytuacji podkreśla grupa plebejuszy, która wpada znienacka do kuchni odkrywając co zaszło. Grają ich Polacy, stąd w przedstawieniu przez chwilę pojawia się polski język. Dając upust prymitywnym instynktom grupa w oka mgnieniu demoluje pomieszczenie wznosząc nieprzystojne okrzyki i zostawiając na stole dosadny napis, w wulgarny sposób puentujący sytuację między Jeanem a Paniczem.

Nic dziwnego, że ten, wykorzystany fizycznie i psychicznie, jest strzępkiem nerwów. Próba wspólnego wyjazdu wydaje się w związku z tym całkowicie nierealna. Panicz chce tego tak bardzo, że prawie udaje mu się przekonać do wyjazdu Krystynę, która rano, kiedy jest już po wszystkim, pojawia się w kuchni. Jednak, kiedy kobieta wychodzi, Jean z premedytacją morduje kanarka, którego Panicz chce zabrać ze sobą w podróż. To ostateczne upokorzenie doprowadza Panicza do decyzji o samobójstwie, przed którym Jean nie zamierza go ratować.

Przedstawienie pokazuje, że mechanizm uwodzenia jest niezależny od płci. Mężczyzna też może zostać wykorzystany, jeśli ujawni swoje kobiece cechy. Naiwność Panicza polega na nieumiejętności wyobrażenia sobie dalszego ciągu odważnie rozpoczętego flirtu, a przewaga Jeana na tym, że to potrafi. Studenci z Izraela pokazali w tym spektaklu obycie ze sceną i wysokiej próby aktorstwo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji