Artykuły

Dziady

Teatr TV, oskarżany ostatnio, że jest nudny i nikt go nie ogląda, zrehabilitował się w dzień Wszystkich Świętych. Najważniejszy polski dramat romantyczny w inscenizacji Jana Englerta z czołówką polskich aktorów obejrzała wielomilionowa publiczność, na co dzień karmiona w telewizji tanim amerykańskim kinem. Ale cena za dotarcie do masowej widowni okazała się wysoka. Spektakl znajduje się w pół drogi między tradycyjnym teatrem recytacyjnym, którego wybitnym przedstawicielem jest reżyser, a nowoczesnym kinem akcji. Brakuje zdecydowania. Englert bierze garściami z repertuaru filmowych chwytów, dzięki czemu spektakl ogląda się z zainteresowaniem, niczym film sensacyjny z tajemniczym Konradem w roli głównej. Pomagają w tym zdjęcia Witolda Adamka, osobny bohater spektaklu. Jednocześnie interpretacja jest tradycyjna. Widowisko toczy się wartko, ale i nie przynosi odpowiedzi na najważniejsze pytanie: kim jest Konrad dzisiejszy. Michał Żebrowski w tej roli pokazuje całą paletę możliwości aktorskich, to niewątpliwie jeden z najzdolniejszych aktorów swego pokolenia. Ale kim jest ten młodzieniec, który krzyczy na Pana Boga? Jak się ma jego los do losu jego dzisiejszych rówieśników? Oprócz wywijania kurtką podczas Wielkiej Improwizacji nie widzę związku między nim a dzisiejszą Polską, w której młodym poetą jest np. Marcin Świetlicki. "Dziady" Jana Englerta można porównać do wspaniale opakowanej paczki z dramatem Mickiewicza, rozesłanej do milionów polskich domów. Dużo jak na telewizję, mało jak na dramat, którego inscenizacje były kamieniami milowymi w historii polskiej kultury. Z tego spektaklu zapamiętam głównie nieruchome oczy Danuty Stenki jako Rollisonowej, krzywe zwierciadła otaczające Zbigniewa Zapasiewicza - Senatora oraz kolędników, którzy nie wiedzieć jak znaleźli się na polskich drogach w Zaduszki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji